Sprawa wyszła na jaw dopiero w połowie 2001 r. O podejrzeniach nadużyć prokuraturę rejonową powiadomił dyrektor szpitala. Po wszczęciu postępowania wyjaśniającego, Mirosław Mikietyński zwolnił oddziałową z pracy.
Z szacunkowych wyliczeń prokuratorskich wynika, że w ciągu trzech lat uprawiania procederu (1998 - 2000), pielęgniarka mogła zarobić na sprzedaży ok. 80 tys. tabletek nawet 160 tys. zł. Odbiorcami steroidu byli kulturyści.
Metanabol, w warunkach szpitalnych, stosowany u pacjentów z poważnymi urazami chirurgicznymi, powoduje szybki przyrost masy mięśniowej. Jednak przy braku kontroli lekarskiej, zażywanie lekarstwa w dużych dawkach może być niebezpieczne dla zdrowia i życia pacjenta.
Pielęgniarce grozi teraz kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Oskarżona konsekwentnie nie przyznaje się do winy, choć podczas wewnętrznej kontroli oddziału, którym kierowała, wyraźnie stwierdzono ponadnormatywne zamawianie lekarstwa w aptece szpitalnej.
- Oddziałowa twierdzi, że nie handlowała metanabolem, lecz przekazywała go znajomym kulturystom - mówi Grzegorz Klimowicz, zastępca prokuratora rejonowego. - Utrzymuje, że robiła to nieodpłatnie.
Na czarnym rynku metanabol osiąga cenę 40 - 50 zł za opakowanie. Wśród kulturystów cieszy się dużym powodzeniem, bo działa szybko i skutecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?