MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bekdas żąda odszkodowania

sap
- Nic nie powiem. Obowiązuje mnie tajemnica - bronił się wczoraj przed dziennikarzami Eugeniusz Stanek, jeden z arbitrów, który rozstrzyga spór pomiędzy miastem Szczecin, a firmą Sabriego Bekdasa - Mat Trade.

W klubowym budynku Pogoni przy ul. Karłowicza zebrał się po raz pierwszy sąd polubowny. Ma on stwierdzić, czy żądania tureckiego właściciela Pogoni wobec miasta są zasadne.
Orzeczenia sądu polubownego mają taką samą moc wiążącą jak orzeczenia zwykłego sądu. Strony umowy dokonują zapisu na sąd polubowny, określając jego miejsce, tryb postępowania i sprawy jakimi się zajmuje. Od zwykłego postępowania różni się tym, że jest tańszy, mniej sformalizowany, a postępowanie krótsze. Strony same wyznaczają po jednym arbitrze, ci z kolei superarbitra. Wyrok może zapaść stosunkiem głosów 2:1. Taką formę rozstrzygania sporów wybrali udziałowcy SSA Pogoń.
Powodem jest Sabri Bekdas. Domaga się od miasta zwrotu nakładów poniesionych na działalność spółki. Ponieważ posiedzenia sądu polubownego są tajne, nie wiadomo o jaką sumę chodzi. Nieoficjalnie mówi się o kwocie 25 mln złotych. - Mimo wszystko cały czas jestem gotowy rozpocząć inwestycję - deklaruje Bekdas, który nie ukrywa, że do pójścia do sądu skłoniło go opóźnienie w przekazywaniu działek pod budowę hotelu i hipermarketu. Arbiter ze strony Mat Trade, jednocześnie członek Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN Eugeniusz Stanek powiedział jedynie, że było to organizacyjne spotkanie, a na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba będzie jeszcze poczekać. - Nawet nie wiadomo, kiedy odbędzie się następne posiedzenie - stwierdził. Superarbitrem jest profesor prawa z Lublina - Mieczysław Sawczuk. Doświadczony prawnik spędził w Szczecinie tylko kilka godzin i każdorazowo będzie musiał tu przybywać z odległego Lublina. Nieco lepiej ma Stanek, który przyleciał razem z Bekdasem samolotem. Ostatnim arbitrem - ze strony miasta - jest adwokat Jan Kubiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński