Po Szczecinie krąży plotka, że PO ułożyła już listę bardzo wielu stanowisk, na których dojdzie do wymiany po wyborach.
- To brednie - dementuje Sławomir Nitras, szef PO w Szczecinie. - Słyszałem o tej liście na spotkaniu zarządu powiatowego.
Powiedziałem, że jak ktokolwiek takie listy układa, to nie ma u nas co szukać.
Na pewno dojdzie do wymiany na stanowisku wojewody. Mianowanie szefów rządowej administracji w terenie, to przywilej wszystkich premierów. PO i PiS - prawdopodobnie przyszłe partie koalicyjne, mają odmienne koncepcje rozwiązania tej kwestii.
- To szef partii, Jarosław Kaczyński zdecyduje, kto będzie kandydatem na wojewodę, żadne tutejsze układy - mówi Joachim Brudziński, szef PiS w Zachodniopomorskiem. - Już są podchody odnośnie różnych stanowisk. Ale nie dopuszczę do takiego układania. Nie chcę wchodzić w buty AWS, bo z tego nic dobrego nie wyniknie. Przyszły wojewoda nie musi być stąd. Spraw regionu będzie i tak pilnować marszałek województwa.
Nitras uważa, że wojewodą powinien być jednak ktoś z Zachodniopomorskiego, ale niekoniecznie polityk. Wystarczy sprawny urzędnik.
- PO chce, by w urzędach wojewódzkich zostało do 50 urzędników, a wojewoda miał tylko nadzór nad służbami mundurowymi i monitorował fundusze strukturalne - wylicza. - Resztę kompetencji przejąłby marszałek.
Obaj panowie są zgodni co do jednego - nie zdradzą nazwisk potencjalnych kandydatów na stanowisko wojewody. Według nich, byłoby to dzielenie skóry na niedźwiedziu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?