Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Ława: O Pogoni jest głośno

Rafał Kuliga
Bartosz Ława uważa, że Pogoń jest w wysokiej formie.
Bartosz Ława uważa, że Pogoń jest w wysokiej formie.
Rozmowa z Bartoszem Ławą, kapitanem i środkowym pomocnikiem Pogoni Szczecin.

- Zacznijmy od kontrowersji. Był karny?

- Podobno tak. Z boiska nie widziałem, bo byłem w innej strefie. Zauważyłem tylko protesty Marcina Robaka, który był przekonany, że należy nam się jedenastka. Po meczu Arek Głowacki twierdził, że ręki nie było.

- No to raczej nie mówił prawdy.

- Po analizie wideo był ewidentny rzut karny.

- W takich momentach pojawia się złość, swego rodzaju frustracja? Czy jest to wpisane w futbol?

- Trochę tak, bo to byłaby spora szansa na bramkę. Piłka nożna jednak to taki sport, gdzie wszystko wychodzi na zero. W dzisiejszym meczu trochę nam szczęścia zabrakło, więc w kolejnych nam to szczęście odda i będziemy się cieszyli ze zwycięstw.

- To był trochę bliźniaczy mecz do tego ze Śląskiem Wrocław. Przyjeżdża drużyna, która uważana jest za faworyta. Przed pierwszym gwizdkiem większość wzięłaby punkt w ciemno. Po zakończeniu spotkania dostajemy ten punkt, a mimo to, pojawia się niedosyt.

- Szkoda takich spotkań. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy w dobrej formie. Gramy szóstą kolejkę ekstraklasy. Jestem przekonany, że każdy mecz zagraliśmy na solidnym poziomie, a czasem nawet na bardzo dobrym. Wszyscy nas chwalą, dostrzegają, że Pogoń ma swój styl. Brakuje nam kilku punktów więcej w tabeli.

- Które mieliście na wyciągnięcie ręki.

- No właśnie, to jest najgorsze. Przy lepszej skuteczności moglibyśmy mieć kilka punktów więcej i bardzo dobry start. Cieszy na pewno to, że wszyscy dostrzegają ten potężny progres, który poczyniliśmy od zeszłego sezonu. O Pogoni jest głośno.

- W meczu z Wisłą prowadziliście grę, utrzymywaliście się przy piłce. Dwa punkty zabrał wam Michał Miśkiewicz, bramkarz rywali, czy stworzyliście za mało stuprocentowych sytuacji?

- Bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że to my byliśmy za mało kreatywni. Brakowało ostatniego podania, czasem podejmowaliśmy złe wybory.

- Ostanie minuty spotkania, remisujemy z Wisłą Kraków 0:0. Potencjalnie to zadowalający nas rezultat. Jednak trener Wdowczyk stawia na Donalda Djousse, czym zmienia taktykę drużyny. Po raz pierwszy w tym sezonie Pogoń gra dwoma napastnikami. Ryzykowane posunięcie?

- Taktycznie jesteśmy gotowi na taki wariant. Trener udowodnił, że gramy odważnie. To był mecz na naszym boisku i walczyliśmy o komplet punktów. Pod koniec troszkę zabrakło siły, ale to logiczne. Całą pierwszą połowę graliśmy wysokim pressingiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński