- Zacznijmy od kontrowersji. Był karny?
- Podobno tak. Z boiska nie widziałem, bo byłem w innej strefie. Zauważyłem tylko protesty Marcina Robaka, który był przekonany, że należy nam się jedenastka. Po meczu Arek Głowacki twierdził, że ręki nie było.
- No to raczej nie mówił prawdy.
- Po analizie wideo był ewidentny rzut karny.
- W takich momentach pojawia się złość, swego rodzaju frustracja? Czy jest to wpisane w futbol?
- Trochę tak, bo to byłaby spora szansa na bramkę. Piłka nożna jednak to taki sport, gdzie wszystko wychodzi na zero. W dzisiejszym meczu trochę nam szczęścia zabrakło, więc w kolejnych nam to szczęście odda i będziemy się cieszyli ze zwycięstw.
- To był trochę bliźniaczy mecz do tego ze Śląskiem Wrocław. Przyjeżdża drużyna, która uważana jest za faworyta. Przed pierwszym gwizdkiem większość wzięłaby punkt w ciemno. Po zakończeniu spotkania dostajemy ten punkt, a mimo to, pojawia się niedosyt.
- Szkoda takich spotkań. Po raz kolejny pokazaliśmy, że jesteśmy w dobrej formie. Gramy szóstą kolejkę ekstraklasy. Jestem przekonany, że każdy mecz zagraliśmy na solidnym poziomie, a czasem nawet na bardzo dobrym. Wszyscy nas chwalą, dostrzegają, że Pogoń ma swój styl. Brakuje nam kilku punktów więcej w tabeli.
- Które mieliście na wyciągnięcie ręki.
- No właśnie, to jest najgorsze. Przy lepszej skuteczności moglibyśmy mieć kilka punktów więcej i bardzo dobry start. Cieszy na pewno to, że wszyscy dostrzegają ten potężny progres, który poczyniliśmy od zeszłego sezonu. O Pogoni jest głośno.
- W meczu z Wisłą prowadziliście grę, utrzymywaliście się przy piłce. Dwa punkty zabrał wam Michał Miśkiewicz, bramkarz rywali, czy stworzyliście za mało stuprocentowych sytuacji?
- Bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że to my byliśmy za mało kreatywni. Brakowało ostatniego podania, czasem podejmowaliśmy złe wybory.
- Ostanie minuty spotkania, remisujemy z Wisłą Kraków 0:0. Potencjalnie to zadowalający nas rezultat. Jednak trener Wdowczyk stawia na Donalda Djousse, czym zmienia taktykę drużyny. Po raz pierwszy w tym sezonie Pogoń gra dwoma napastnikami. Ryzykowane posunięcie?
- Taktycznie jesteśmy gotowi na taki wariant. Trener udowodnił, że gramy odważnie. To był mecz na naszym boisku i walczyliśmy o komplet punktów. Pod koniec troszkę zabrakło siły, ale to logiczne. Całą pierwszą połowę graliśmy wysokim pressingiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?