To kolejna skarga na podinsp. Jacka G., naczelnika laboratorium kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Podkom. Mirosław Drzewiecki zarzuca mu rozpijanie podwładnych.
- To było w piątek 30 grudnia ubiegłego roku, ostatni dzień pracy przed Sylwestrem. Naczelnik zwołał zebranie i w pokoju pojawiło się kilka butelek szampana. Cała załoga musiała wypić. Były toasty, krótkie przemowy. A przecież to było w godzinach pracy. Według mnie to naruszenie prawa i rozpijanie policjantów - twierdzi Mirosław Drzewiecki.
Drzewiecki to nie jedyny policjant, który pisze skargi na Jacka G. Prawdziwym rekordzistą jest podkom. Robert Orłowski, też były już pracownik laboratorium. Napisał kilkanaście zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez szefa laboratorium. Najgłośniejsza ze spraw to oskarżenie Jacka G. o brak palarni w laboratorium. Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Grodzkim w Szczecinie.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?