SKK przed spotkaniem znajdowało się wyżej w tabeli od akademików, ale gospodarze przegrali u siebie w tym sezonie tylko dwa spotkania.
Wydarzeniem soboty był pierwszy mecz w tym sezonie Jerzego Koszuty i dobra dyspozycja Macieja Majcherka, który prawie tyle samo, co kolega, leczył uraz kolana.
Do przerwy AZS prowadził 47:37. Akademicy sporo trafiali z dystansu, a w drugiej kwarcie na parkiecie rządził starszy z braci Majcherków (młodszy Michał był na ławce w cywilnym stroju). Obrońca AZS rzucił w tej części gry 12 oczek.
Trzecia kwarta była fatalna w wykonaniu graczy trenera Wojciecha Zeidlera. W tej części gry rzucili zaledwie 10 punktów, w tym trójkę równo z końcową syreną 30 minuty trafił Maciej Sudowski.
Ostatnia kwarta była więc bardzo nerwowa i szarpana. Majcherek i Marcin Zarzeczny wytrzymali jednak w końcówce meczu presję i trafili rzuty osobiste. Po tym spotkaniu akademicy mają jeszcze matematyczne szanse na grę w play off.
Więcej o meczu w poniedziałkowym "Głosie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?