Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o rybę

Sławomir Włodarczyk, 26 lipca 2004 r.
Ekolodzy uważają, że jeżeli na kilka lat kraje nadbałtyckie nie wprowadzą całkowitego zakazu połowu tej ryby, to w niedalekiej przyszłości będziemy mogli je podziwiać jedynie w akwarium. Rybacy są oburzeni. - To bzdura, dorsza z roku na rok jest coraz więcej.

- Tylko w tym roku wzrost pogłowia dorsza oceniamy na 40 procent - dodaje Grzegorz Hałubek, szef Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego Rybaków.

Kutry na złom?

Armatorzy uważają, że gdyby doszło do wdrożenia w życie radykalnych zaleceń ICES (Międzynarodowej Rady Badań Morza), to nasi rybacy przeżyliby tragedię, bo rząd polski nie wypłaca odszkodowań za takie ograniczenia. Sugerują także, że prognozy rady powstają na zamówienie szwedzkich i duńskich partii zielonych, które od lat domagają się ograniczenia połowów.

Rybacy potwierdzają zarzuty. Ich zdaniem takie rozwiązanie to wymysł naukowców i ekologów. Dalsze obostrzenia w połowach dorsza spowodują, że kutry popłyną na złom, kilka tysięcy ludzi pomaszeruje na bruk, a ludzie zapłacą za rybę kilka razy więcej, niż dotychczas.

Rosjanie skorzystają

Skąd pomysł, który budzi takie emocje? Otóż ICES stoi na stanowisku, że w 2005 roku należy całkowicie wstrzymać połowy dorsza na Bałtyku. Inaczej ryba wyginie. Naukowcy w swych żądaniach idą dalej.

Nie wykluczają, że okres bezrybia dla rybaków trzeba będzie przesunąć na kolejne lata. Sęk w tym, że są kraje nadbałtyckie niezrzeszone w Unii Europejskiej, jak chociażby Rosja. Tamtejsi rybacy już się cieszą, że będą łowić bez konkurencji.

Wpływowa organizacja

- Ryba podrożeje kilka razy - alarmują właściciele smażalni ryb. - Dorsz spoza Unii trafi do nas, ale za sprawą cła będzie drogi - mówi pan Jan z Unieścia. - Co ja powiem konsumentom, którzy za kilogram dorsza z frytkami zapłacą 50 złotych. Paranoja i pewna katastrofa dla nas, rybaków, turystów i wczasowiczów. Mam nadzieję, że nikt o zdrowych zmysłach nie podchwyci tego szalonego pomysłu.

Taki czarny scenariusz może się, niestety spełnić. Organizacja ma bowiem bardzo duże wpływy. Ekspertyzy jej grup roboczych są podstawą dyskusji na forum Unii Europejskiej, a następnie Międzynarodowej Komisji Rybołówstwa Morza Bałtyckiego, która we wrześniu w Gdyni będzie ustalać dopuszczalne poziomy połowów ryb w Bałtyku na przyszły rok. Z już opublikowanego raportu ICES wynika, że stan zasobów dorsza w Bałtyku jest niski i znajduje się poza biologicznie bezpiecznymi granicami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński