Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Apetyt na Grodzką

Krystyna Pohl
Wyspa Grodzka w okresie międzywojennym. Po lewej siedziba klubu sportowego Sport-Germania.
Wyspa Grodzka w okresie międzywojennym. Po lewej siedziba klubu sportowego Sport-Germania. Marcin Bielecki
Gmach opery, palmiarnia, apartamentowce i mariny. Takie są pomysły na zagospodarowanie Wyspy Grodzkiej.

Wyspa Grodzka, zielona enklawa na środku rzeki, znajduje się naprzeciw Wałów Chrobrego. W czasie finału regat przez specjalny mostek pontonowy można było na nią przejść z Nabrzeża Starówka na Łasztowni. Ci, którzy pokonali tę trasę, są zachwyceni.

Stefan Jasiński, emerytowany nauczyciel tak opowiada: - Ponad pół wieku mieszkam w Szczecinie. Setki razy przechodziłem Wałami Chrobrego. Ale nie wiedziałem, że najpiękniejszy widok na nie jest właśnie z tej wyspy. Dopiero stamtąd można podziwiać ich urodę w całej okazałości, doskonałość budynków, tarasów, skarpy. Szkoda, że takiego widoku nie można mieć codziennie. Nawet zacząłem zazdrościć działkowiczom, którzy mają tam działki.

Trzeba zlikwidować ogródki

Wyspa Grodzka

Ma powierzchnię 15 ha. Od XVIII wieku pełniła funkcje przemysłowe. Była tam m.in. kuźnia, która przekształciła się w duży zakład produkujący kotwice okrętowe. Padł na początku XX wieku, gdy zlikwidowano w Szczecinie przemysł okrętowy. W okresie międzywojennym teren wyspy wykorzystano na cele rekreacyjne i sportowe. Swoje siedziby miały tam dwa wioślarskie kluby sportowe Sport-Germania i Triton. Ze starych widokówek wiadomo jak wyglądały te budynki.

Ogrody działkowe zajmują znaczną część wyspy. Na cyplu jest przystań wioślarska AZS.

Tadeusz Jarzębak, prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców twierdzi, że ogrody istnieją tam od prawie 60 lat i były to jedne z pierwszych pracowniczych ogrodów działkowych w Szczecinie. Przez kilka dziesięcioleci należały do Szczecińskiego Urzędu Morskiego, a działki mieli tam głównie pracownicy tej instytucji i branży morskiej.

Od 1981 roku ogrody należą do Polskiego Związku Działkowców. Obecnie jest tam około 200 działek. Na jednych są piękne altanki, niemalże domki letniskowe, na innych tylko szopki na narzędzia.

- Plany zagospodarowania wyspy pojawiały się wielokrotnie - przypomina prezes. - Zazwyczaj kończyły się na medialnym szumie. Ale oficjalnego wystąpienia miasta do naszego zarządu nie było. Niemniej i my, i działkowcy mamy świadomość, że te ogrody wcześniej czy później zostaną zlikwidowane. Oczywiście musi to się odbyć zgodnie z obowiązującymi przepisami. Muszą być odszkodowania dla działkowców i propozycje innej lokalizacji ogródków.

Na wyspie nie kradną

Jak to w takich sytuacjach bywa, jedni są zadowoleni, drudzy zmartwieni.

Jeden z działkowców (prosi o anonimowość) przyznaje, że chętnie wziąłby pieniądze: - Mam swoje lata i zmęczony już jestem - mówi. - Żona już nawet nie chce tu przyjeżdżać. A dostać się tu można tylko motorówką, która kursuje kilka razy dziennie. Jak więc będą działki likwidować, to pierwszy ustawię się po odszkodowanie. Ale nie wiem, czy doczekam tej decyzji. Na początku lat 90. też głośno było o inwestycjach na Grodzkiej. A potem zapadła cisza i nic się nie działo.

Zdzisław Frydel ma na Grodzkiej działkę od około 40 lat. Nie zastanawiał się nad kwestią odszkodowań czy zamiany. Śmieje się, że ogródek jest ładny, ale widok marny, bo jego działka znajduje się w środku wyspy i widok na Wały Chrobrego przysłaniają drzewa.

- Tam zresztą nie ma czasu na upajanie się widokami - mówi. - Jest za to mnóstwo roboty. Ziemia jest coraz słabsza, nie ma prądu, wody. Przejazd motorówką jest uciążliwy, ale położenie działek na wyspie ma też swoje zalety. Nie ma tu kradzieży i wandalizmu.

Firmy się zgłaszają

Szczecinianie na fali entuzjazmu po udanym finale regat uważają, że tak atrakcyjne tereny jak Wyspa Grodzka czy Łasztownia powinny być jak najszybciej zagospodarowane.

W Urzędzie Miasta przyznają, że zgłaszają się firmy zainteresowane inwestycjami na tych terenach.

- Najprościej i najszybciej będzie można wejść z inwestycjami na Łasztownię - uważa Janusz Nekanda-Trepka, główny projektant planu portu w Biurze Planowania Przestrzennego Miasta. - Więcej czasu będzie wymagało przygotowanie Wyspy Grodzkiej, chociażby ze względu na wyprowadzenie działkowców. A ci już zaprotestowali.

Wyspa jest obecnie włączona w obszar programu Waterfront. Jednakże nie ma jeszcze ostatecznych decyzji co do funkcji, jakie ma pełnić i jakie inwestycje tam powstaną. Może dlatego ciągle pojawiają się nowe pomysły.

Trudno się temu dziwić. Szczecinianie, którzy podróżują, widzą, jak szybko i jak bardzo zmieniły się nadwodne tereny w Malmoe, jak ciągle zmieniają się dawne portowe tereny w Hamburgu. Chcą, żeby w Szczecinie było podobnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński