Pierwszy raz wystawiono "Warszawę", jak nazywano szpital, w listopadzie zeszłego roku. Nikt jednak nie zgłosił się do przetargu. Jedna firma była zainteresowana terenem. Odebrała tak zwaną specyfikację, czyli dokumenty ze szczegółami dotyczącymi przetargu. Ostatecznie jednak do niego nie przystąpiła.
Cena pozostaje niezmieniona. To ponad 9 milionów złotych. W skład nieruchomości wchodzi działka o powierzchni ponad 2 hektarów i budynkiem po szpitalu.
- Nie bez znaczenia jest także jej położenie. To przecież przy samej promenadzie - mówi Robert Karelus z urzędu miasta.
Problem w tym, że budynek po szpitalu jest stary i niezbyt ładny. Ten, kto go kupi, musi albo zburzyć, albo całkowicie go przebudować.
- To już robią się ogromne koszty - przyznaje jeden z inwestorów. - Poza tym, to budynek po szpitala. To rodzi obawy, że miejsce trzeba będzie jakoś odkażać. Co prawda szpital nie był zakaźny, ale przebywali tam chorzy.
Kilka miesięcy temu pojawiła się skarga na prezydenta w związku z planami sprzedaży działki. Wystosowali ją w sierpniu 2008 roku właściciele Dolnośląskiego Centrum Chorób Serca. Twierdzili, że obiecano im, iż dostaną "Warszawę" w dzierżawę. Chcieli tam zrobić klinikę kardiochirurgiczną.
Tym informacjom zaprzeczył prezydent Janusz Żmurkiewicz. Twierdzi, że właściciele spółki od początku wiedzieli, że budynek jest na sprzedaż.
- Spółka nie chciała zrobić tam kliniki, tylko ośrodek wypoczynkowy. Mieliby być w nim rehabilitowani i leczeni pacjenci, którzy przeszli operacje serca, ale w klinice we Wrocławiu - dodaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?