- Dziecko wysiadło z babcią z autobusu - relacjonuje jeden z mieszkańców Golęcina. - Nagle chłopczyk wybiegł na jezdnię i wpadł pod tylne koła ciężarówki.
Jak dokładnie doszło do wypadku, wyjaśni pod nadzorem prokuratora policja.
- Z wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec szedł za rękę z babcią. W pewnym momencie wyrwał się i chciał najprawdopodobniej przebiec na drugą stronę jezdni jezdni - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z wojewódzkiej policji.
Świadkowie wypadku byli wstrząśnięci tragedią.
- Babcia wyjęła go spod kół i trzymała na rękach - mówi jedna z płaczących na ulicy kobiet. - Była cała we krwi.
Dziecko zmarło w karetce.
Policja zabezpieczyła m. in. ślady hamowania kamaza-wywrotki na zabłoconej ulicy. Kierowca w chwili wypadku był trzeźwy. To wykazało badanie alkomatem, ale została od niego pobrana również krew do badań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?