Do Sądu Okręgowego w Koszalinie właśnie wpłynął akt oskarżenia w tej bulwersującej sprawie. Mowa o wydarzeniach, które rozegrały się 17 maja ubiegłego roku, w godzinach nocnych w Kołobrzegu.
Wtedy, do tamtejszego szpitala trafiła 86-letnia kobieta. Miała połamane żebra, obrażenia nóg, głowy. Opowiedziała o dotkliwym pobiciu i gwałcie. W jej relacji szokowało również to, że starsza pani wskazała jako sprawcę partnera swojej bliskiej krewnej. Policja szybko wpadła na trop mężczyzny. W chwili zatrzymania Patryk M. był pijany. Jego przesłuchanie było możliwe dopiero następnego dnia. Już wtedy mężczyzna usłyszał zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem.
- Z treści aktu oskarżenia wynika, że oskarżony, działając ze szczególnym okrucieństwem i używając przemocy, doprowadził do obcowania płciowego z pokrzywdzoną, 86-letnią kołobrzeżanką - powiedział „Głosowi” prokurator Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Tym samym doprowadził do powstania u pokrzywdzonej różnych obrażeń ciała. Świadczyły o brutalności sprawcy, ale na szczęście nie zagrażały one jej życiu. Patryk M. nie przyznał się nigdy do popełnienia zarzuconego czynu i odmówił składania wyjaśnień.
Ale śledczy zebrali mocne dowody. Są nimi: spójne i konsekwentne zeznania 86-letniej ofiary gwałciciela, która nie straciła przytomności, gdy pastwił się nad nią Patryk M. Kolejnym dowodem są zabezpieczone materiały biologiczne. Ważną rolę odegrali też świadkowie, którzy wprost wskazują, że to Patryk M. był sprawcą tego czynu.
- Bardzo ważne jest zwłaszcza zeznanie sąsiada, który słysząc krzyki maltretowanej kobiety, przybiegł pod drzwi i podniósł alarm - dodaje prokurator.
Śledczy zasięgnęli także opinii na temat zdrowia psychicznego Patryka M. Został przebadany przez psychiatrów i psychologów.
- Z zebranych opinii wynika jednoznacznie, że oskarżony nie działał w stanie zniesionej ani ograniczonej świadomości - dodał prokurator Gąsiorowski.
Sprawca nie wyjawił wprawdzie, co popchnęło go do popełnienia tak brutalnego przestępstwa, ale jeszcze w ubiegłym roku o komentarz w tej sprawie pytaliśmy znanego w kraju psychiatrę sądowego, dra Jerzego Pobochę. Powiedział „Głosowi” tak: - Zdarzało mi się badać podobną sprawę. Tego konkretnego przypadku oczywiście nie znam, ale męski popęd seksualny u osób mających obniżoną uczuciowość wyższą, niemających hamulców, może doprowadzić do drastycznych działań, gdy nadarza się ku temu okazja. Alkohol sprawia, że kontrola kory mózgowej nad zachowaniami u takich osób jest jeszcze mniejsza. Hamulce puszczają, zwłaszcza przy poczuciu bezkarności i nieliczeniu się z konsekwencjami, w przypadku trudności w przewidywaniu odległych skutków swoich działań.
Patrykowi M., za dokonanie gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, grozi 15 lat pozbawienia wolności.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?