Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie z grypą

Hanka Lachowska, Katarzyna Gawle, 14 marca 2006 r.
- Niektórzy żartują, że boją się ptasiej grypy, ale kupują - mówi pani Anna, która sprzedaje kurczaki z rożna. - Mamy świeże kurczaki, przygotowywane zgodnie z normami. I stałych klientów, którzy nie panikują.
- Niektórzy żartują, że boją się ptasiej grypy, ale kupują - mówi pani Anna, która sprzedaje kurczaki z rożna. - Mamy świeże kurczaki, przygotowywane zgodnie z normami. I stałych klientów, którzy nie panikują. Sławek Ryfczyński
Tak, jak nikogo w Świnoujściu nie zaskoczyło wykrycie w mieście ptasiej grypy, tak wczoraj nikt nie był zaskoczony potwierdzeniem, że chodzi o groźną odmianę wirusa H5N1. Nie podjęto żadnych nowych działań.

- Od soboty robimy wszystko tak, jakby to była właśnie ta groźna odmiana wirusa - wyjaśnił Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta.

- Od chwili oficjalnego ogłoszenia ptasiej grypy nie mamy więcej niż dotąd zgłoszeń o martwych ptakach - mówi Szymon Januszewski, powiatowy lekarz weterynarii w Świnoujściu.

- A co to zmienia?! Nic. Nie ma co panikować - powiedział "Głosowi" Marek Pruszczak ze Świnoujścia.

Większość mieszkańców zapewnia, że nie boi się kupować kurczaków.

- Nie wpadajmy w przesadę - mówi pan Bogdan, emeryt ze Świnoujścia. - Przecież nie zrezygnujemy z normalnego życia. Oczywiście, że się boję, ale jestem na diecie i będę jadł kurczaki. W wysokiej temperaturze wirus ginie, a surowego mięsa chyba nikt przecież nie jada.

Więcej o ptasiej grypie w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński