Zwycięstwa pozwolą utrzymać się w czołówce, porażki skomplikują sytuację

Szczecińskie szczypiornistki były bardzo rozczarowane po środowej porażce w derbach z Energą AZS Koszalin (24:25).

- Naszym największym mankamentem była skuteczność, bo nawet przy wypracowanych sytuacjach nie potrafiłyśmy pokonać bramkarki. To się zemściło - podkreśla Agata Cebula, rozgrywająca Pogoni. - Jesteśmy złe na taki przebieg meczu i teraz musimy szukać punktów w dwóch ostatnich spotkaniach, aby utrzymać czwartą pozycję w tabeli.

Na dwie kolejki przed końcem Pogoń ma punkt przewagi nad Startem Elbląg i dwa nad Energą. W sobotę szczecinianki grają na wyjeździe z wiceliderem, MKS Selgros Lublin (początek o godz. 17.30, transmisja w Polsacie Sport).

- To będzie ciężki mecz. Musimy przeanalizować naszą porażkę w derbach. Wiemy, jak pokonać MKS: musimy zagrać mocno w obronie i biegać do kontr. Jeśli to zrealizujemy, to będę spokojna o wynik - twierdzi Cebula.

W niedzielę Pogoń z MKS Lublin rozegra rewanżowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski (początek o godz. 17). W Szczecinie wygrały gospodynie 35:30.

Powodów do zmartwień nie brakuje ostatnio w Gaz-System Pogoni. Pisaliśmy już o poważnych kontuzjach czterech zawodników (Pawła Krupy, Mateusza Zaremby, Bartosza Konitza oraz Sebastiana Smuniewskiego) oraz nagłym odejściu Siergieja Szyłowicza.

Po meczu z Vive Targi Kielce (31:41) przerwę w treningu mieli Michal Bruna, Jacek Wardziński oraz Wojciech Jedziniak. Są już jednak gotowi do gry.

Do Lubina zespół jedzie w dziesięcioosobowym składzie. Pogoń na pięć kolejek przed końcem jest na trzecim miejscu w tabeli. Jednak wobec kiepskiej sytuacji kadrowej, głównym zadaniem Gazowników w końcówce sezonu zasadniczego będzie utrzymanie się w pierwszej szóstce.

Zagłębie jest na 9. miejscu i walczy o awans do ósemki, ale Miedziowi przegrali wszystkie cztery tegoroczne mecze w lidze. Oba zespoły są więc w kryzysie i bardzo potrzebują punktów.

Początek sobotniego meczu w Lubinie o godz. 19.30.