- Ale my nie mieliśmy innego wyboru, bo to zdarzenie kwalifikujące się do ścigania z oskarżenia prywatnego - odpowiada Daniel Kordykiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Informację podał TVN 24.
Zdarzenie sprzed kilku miesięcy zarejestrowała kamera na stacji benzynowej. Chodzi o konflikt o ogrodzenie. Jeden pan chciał je zdemontować, drugiemu się to nie spodobało. Doszło do konfliktu. Na stacji benzynowej jeden z mężczyzn został zaatakowany kluczem francuskim. W awanturze brało udział więcej mężczyzn. Według prokuratury byli związani z pokrzywdzonym.
Pokrzywdzony zawiadomił prokuraturę o pobiciu. Wszczęto śledztwo, które w czerwcu umorzono. Pokrzywdzony mężczyzna ma pretensje do prokuratury, że tak łatwo odpuściła. Jego obrońca zapowiedział, że o sprawie powiadomi ministra sprawiedliwości.
Prokurator Kordykiewicz nie wystraszył się.
- Decyzja o umorzeniu była podjęta prawidłowo. Biegły stwierdził, że obrażenia były poniżej 7 dni. Zgodnie z prawem musieliśmy umorzyć śledztwo. Pokrzywdzony może wnieść sprawę do sądu sam. Został o tym pouczony - wyjaśnia prok. Kordykiewicz.
Prokuratura mogłaby się zająć sprawą z urzędu, gdy np. pokrzywdzonym była osoba niepełnosprawny, czy starsza.
- A tu mamy do czynienia z dorosłym zdrowym mężczyzną - dodaje prok. Kordykiewicz.
Zobacz także:
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?