- Wciąż nie mogę uwierzyć, że głosowało na mnie tyle osób - powiedziała nam po programie wicemistrzyni świata w skoku o tyczce. - To niesamowite uczucie. Do programu szłam z nadzieją, że nie odpadnę w pierwszym odcinku. Byłam przekonana, że nie zostanę w nim długo. Że szybko odpadnę. Okazało się zupełnie inaczej. Wygrałam, za co serdecznie wszystkim dziękuję. We wtorek późnym wieczorem wracam do domu, do Szczecina. Przez ostatnie cztery miesiące byłam tam tylko raz. Strasznie za nim tęsknię. W niedzielę mam rozpocząć grupowanie w Spale. Poproszę jednak trenera, by przełożyć to na poniedziałek. Muszę trochę odpocząć.
Pyrek nie wie jeszcze, co zrobi z wygranym samochodem. Przyznaje, że nie interesuje się motoryzacją.
- Mam samochód, ten nie zrobił na mnie większego wrażenia. Często nie rozróżniam nawet ich marek - mówi. - Wszyscy mi mówią, że ten mercedes jest świetny. Być może jak wsiądę do niego i będę miała okazję spędzić w nim dłuższą chwilę podejmę jakąś decyzję. Póki co naprawdę nie mam pojęcia co z nim zrobię.
Więcej o finale Tańca z Gwiazdami, wrażeniach Moniki Pyrek po zwycięstwie przeczytacie w jutrzejszym wydaniu Głosu Szczecinskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
