W poprzednim sezonie działo się wiele. Zmienił się zarząd, zakontraktowano masę nowych zawodników i ustanowiono wyraźny cel: awans na zaplecze ekstraklasy. Niestety, marzenia o pierwszej lidze szybko trzeba było porzucić, a filozofia zatrudniania najemników okazała się nietrafiona. W zbliżającym się sezonie sposób prowadzenia zespołu diametralnie się zmieni. Zacznijmy od tego, że Michał Doliński, dotychczas łączący pracę trenera i rozgrywającego, skupi się wyłącznie na jednym zadaniu. Stanie z tabliczką koło linii i postara się dyrygować swoimi podopiecznymi.
Karierę zakończyli również Paweł Kolec i Łukasz Jakowczyk. Być może obaj zajmą się pracą z młodzieżą. Z całej kadry, która reprezentowała Morze w poprzednim roku, zostanie zaledwie czterech graczy: Daniel Zabłocki, Adam Tołoczko, Grzegorz Gnatek i Jakub Makar.
- Chcemy, aby Kuba stał się pierwszym atakującym - komentuje Jacek Burda, prezes Morza. - To młody gracz, który ma duży potencjał. Jeśli się ogra, może być bardzo groźny.
Jeżeli spojrzymy na zawodników, którzy w obwodzie trenera Dolińskiego pozostali, to wyraźnie widać nową taktykę prowadzenia drużyny. Morze chce postawić na młodszych graczy, którzy - dzięki możliwości ogrania i gry w wyjściowej szóstce - w przyszłości spłacą zaufanie, jakim obdarzyła je ekipa ze Szczecina.
- Nie mamy wielkich środków finansowych, nie możemy pozwolić sobie na powtórkę z zeszłego roku - dodaje Burda. - Skupiamy się na młodych zawodnikach, którzy mają się ogrywać. Nie tworzymy ciśnienia na awans, po prostu budujemy drużynę od podstaw.
W tej chwili klub zakontraktował już trzech nowych graczy. Są to Krzysztof Kołodziej (libero, złoty medalista mistrzostw Polski juniorów w 2012 roku), Maciej Naliwajko (przyjmujący, w poprzednim sezonie Pekpol Ostrołęka, wcześniej reprezentował już barwy Morza) i Wojciech Kwiecień (rozgrywający, wcześniej grał w Jokerze Piła). Szczecinianie są zainteresowani pozyskaniem rozgrywającego, środkowego, atakującego i dwóch przyjmujących.
- Na tym etapie wciąż prowadzimy rozmowy z różnymi kandydatami - komentuje trener Doliński.
Zmiany nie dotyczą jedynie kadry zespołu i filozofii na przyszły sezon. Niektóre założenia muszą zostać zweryfikowane ze względu na korekty w formule rozgrywek drugiej ligi mężczyzn. PZPS postanowi wprowadzić system, który eliminuje fazę play off. Wszyscy drugoligowcy, z całej Polski, podzieleni zostaną na sześć grup (dotychczas było ich cztery), a każda z grup liczyć będzie osiem lub dziewięć zespołów. W praktyce oznacza to, że po zakończeniu rundy zasadniczej, drużyny z miejsc 1-4 rozegrają ze sobą dodatkowe spotkania. Pozycja po rundzie zasadniczej daje im - po odpowiednim uszeregowaniu według końcowej klasyfikacji - posiadanie 9,6,3 i 1 punktów. Oznacza to, że nawet drużyna z czwartego miejsca ma szanse na grę w rozgrywkach ogólnopolskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?