Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w V-to ligowym Osadniku Myślibórz

Kryspin Kichler
Piłkarze Osadnika Myślibórz musieli wypić za błędy popełnione w sześciu ostatnich meczach, w których zdobyli tylko jeden punkt.
Piłkarze Osadnika Myślibórz musieli wypić za błędy popełnione w sześciu ostatnich meczach, w których zdobyli tylko jeden punkt. Marcin Bielecki
Przyjście grającego trenera Krystiana Weresa i napastnika Piotra Gajewskiego to najważniejsze zmiany, jakie poczynił zimą V-ligowy Osadnik Myślibórz.

Beniaminek, który powrócił w tym sezonie w szeregi V-ligowców początek rozgrywek miał w kratkę. Odnosił za to cenne zwycięstwa z bezpośrednimi rywalami w tabeli. Rozgromił np. 5:0 Polonię Płoty, punkty tracąc tylko z Mieszkiem Mieszkowice. Osadnik dobrze zaprezentował się również w starciu z liderem Sarmatą Dobra Nowogardzka, remisując 1:1. Z resztą drużyn z góry tabeli bywało już gorzej. Zdarzały się przykre porażki, takie jak 1:5 z Kluczevią Stargard. W drużynie coś się zacięło, często zmieniała trenerów i w ostatnich sześciu meczach zdobyła tylko jeden punkt, co dało jej 11. miejsce.

- Nasz zespół był za młody i za mało doświadczony - twierdzi Arkadiusz Hlebowicz, prezes klubu z Myśliborza. - Najmłodszy skład mieliśmy w meczu z Wodą-Rzecko, gdzie średnia wieku wyniosła niewiele ponad 19 lat. W dodatku byliśmy źle przygotowani kondycyjnie i w drugich połowach często człapaliśmy. Mamy zdolną młodzież, lecz potrzebni byli "wyjadacze", którzy pociągną grę - dodał.

Był Dziadosz, jest Gajewski

Dlatego Osadnik zimą sprowadził dwóch znanych zawodników grających w lubuskiem. Pierwszy to dobrze znany w Myśliborzu, 34-letni pomocnik Krystian Weres, który będzie także grającym trenerem.

- Ten zawodnik ocierał się o II ligę, grał m.in. w GKP Gorzów. Mimo wieku ma zdrowie, którego wielu młodych zawodników może mu pozazdrościć - ocenia prezes.

Drugim wzmocnieniem będzie napastnik Piotr Gajewski, wychowanek klubu, który w sezonie 2003/2004 grał w Pogoni Szczecin. Jesienią reprezentował III-ligową Ilankę Rzepin. Zawodnik ma wypełnić lukę po Rafale Dziadoszu, zdobywcy jesienią 9 bramek. Zimą pożegnał się z klubem i odszedł do Orła Trzcińsko-Zdrój. - Początek miał dobry, lecz potem nie potrafił wykorzystać wielu dogodnych sytuacji strzeleckich - dodaje prezes.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni klub szykuje jeszcze jedną niespodziankę kadrową, która będzie kolejnym poważnym wzmocnieniem.

Gromią w sparingach

Piłkarze Osadnika przygotowania do rundy rozpoczęli 10 stycznia. Trenują cztery razy w tygodniu na własnych obiektach. Drużyna bardzo dobrze prezentuje się w meczach sparingowych. Pokonała 5:0 IV-ligową Spójnię Ośno Lubuskie oraz 8:1 rozgromiła A-klasowego Wichra Przelewice. Dobrze wkomponował się Gajewski, który w pierwszym meczu zdobył trzy bramki. Wśród młodych dobre wrażenie robi zwłaszcza Patryk Zimer, strzelec czterech goli w obu spotkaniach. W obronie pewnym punktem jest na pewno Andrzej Małecki, który po powrocie z wojska ma szansę zostać objawieniem rundy.

- Po tych spotkaniach widać, że spokojnie powinniśmy się utrzymać - podsumował Hlebowicz. - Drużyny z czołówki będą tracić punkty również z nami. Zawodnicy powinni być dobrze przygotowani i nie będą przegrywać kondycyjnie, jak to miało miejsce jesienią.

Drużyna z Myśliborza wiosnę rozpocznie 28 marca, kiedy to na własnym terenie podejmować będzie Wodę-Piast Rzecko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński