Mężczyzna miał poparzone 90 procent ciała. Niestety, także drogi oddechowe. Najpierw trafił na intensywną terapię w świnoujskim szpitalu. Od razu został podłączony do respiratora. Po kilku godzinach został przetransportowany do specjalistycznego szpitala oparzeniowego w Gryficach. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, dziś nad ranem zmarł.
Jego 46-letni kolega, który razem z nim był w altance, leży w świnoujskim szpitalu. Jego stan stale się poprawia.
Do pożaru altanki doszło w poniedziałek 29 grudnia nad ranem. Prawdopodobnie przyczyną był piecyk, tzw. koza, którym dogrzewali się dwaj bezdomni. Ogień zauważyła kobieta, która mieszka obok. Powiadomiła policję.
Mężczyźni zdołali jeszcze wyjść o własnych siłach. Gdy przyjechała policja jeden z nich w szoku biegał krzycząc dookoła altanki. 25-latek leżał na ziemi kawałek dalej i błagał o pomoc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?