Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeglarki na medal

Agnieszka Tarczykowska
W łodzi Marta (z prawej) i Judyta spędzają z sobą kilkadziesiąt godzin w ciągu miesiąca. Na głębokiej wodzie skazane są tylko na siebie. Jak przyznają, chcą czy nie, muszą się lubić i świetnie rozumieć.
W łodzi Marta (z prawej) i Judyta spędzają z sobą kilkadziesiąt godzin w ciągu miesiąca. Na głębokiej wodzie skazane są tylko na siebie. Jak przyznają, chcą czy nie, muszą się lubić i świetnie rozumieć. Fot. Agnieszka Tarczykowska
Marta Bartoszczyk i Judyta Malinowska z UKS Barnim to jedyne zawodniczki w powiecie pływające łodziami klasy 420. Na Jeziorze Dąbie są jeszcze dwie takie załogi.

Dziewczyny właśnie wróciły z pierwszych zawodów ogólnopolskich, od razu z miejscem na podium.

- Żeglarstwo to prawdziwa szkoła charakterów i jak każdy sport wymaga poświęcenia, dyscypliny i woli walki, może dlatego tak wciąga - zgodnie przyznają Marta Bartoszczyk i Judyta Malinowska.

Marta, załogantka, jest goleniowianką, chodzi do gimnazjum. Judyta, sterniczka, pochodzi ze Szczecina, ma 16 lat i uczy się w Centrum Kształcenia Sportowego.

Poznały się w goleniowskim klubie sportowym Barnim. Obie miały za sobą kilkuletnią, żeglarską przygodę na optymistach. Judyta odniosła sporo sukcesów na wodzie, była między innymi wicemistrzynią Polski w klasie optymist w 2007 roku i reprezentantką Polski na mistrzostwach Europy w Grecji. Wiek zmuszał do zmiany klasy. Na szczęście klubowa koleżanka Marta miała spore doświadczenie w żeglowaniu, odpowiedni wzrost i predyspozycje. Dziewczyny podjęły się pływania na dwuosobowej łodzi klasy 420 (długość kadłuba). Wspólne treningi rozpoczęły w tym roku, a nowy sezon od początku był udany.

- Zaczęło się ogólnopolską rywalizacją i sukcesami - mówi dumnie Michał Zera, trener zawodniczek, były uczestnik regat klasyków. - Podczas regat na jeziorze Charzykowskim dziewczyny zajęły trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji i pierwsze z załóg dziewczęcych, na siedemnaście startujących. W kolejnych regatach w Pęczniewie wywalczyły ósme miejsce w klasyfikacji ogólnej i czwarte wśród załóg dziewczęcych na 28 startujących. Duże nadzieje wiążemy z tą parą.

Sezon trwa jedynie kilka miesięcy. Załoga zaczyna treningi na wodzie od marca i kończy w listopadzie.

- Cały rok trwa jednak przygotowanie, ćwiczenia kondycyjne, siłownia i treningi ogólne - opowiada Marta Bartoszczyk. - Zostaje niewiele wolnego czasu, zwłaszcza, że obie chodzimy do szkoły i często nadrabiamy zaległości wynikające z treningów. Poza żeglarstwem mamy też inne zainteresowania. Ja uprawiam karate, a Judyta gra na gitarze. Na spotkania ze znajomymi brakuje czasu, a trener zawsze się śmieje, że wkrótce będziemy mieć więcej przyjaciół w odległych miastach i państwach niż w rodzinnych miastach.

Mają talent i ambicje. Marcie marzy się wejście do kadry i uczestnictwo w mistrzostwach Europy i świata. Celem Judyty są igrzyska olimpijskie na łodzi klasy 470.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński