- Wygramy, bo bardziej nam na tym zależy - mówi center i kapitan AZS, Karol Pytyś. - Spójnia jest pewna siebie, wygrała sporo spotkań z rzędu, ale to my będziemy górą.
Stargardzianie sprawiają wrażenie zespołu delikatnie lepszego pod względem kadrowym i mimo wszystko trochę lepiej ułożonego.
Walka i ambicja
Center AZS wie, że kolejna porażka jego zespołu skomplikuje sprawy w tabeli II ligi.
- Nie możemy sobie pozwolić na kolejną porażkę - zaznacza Pytyś. - Przede wszystkim nie możemy narzucić sobie ich sposobu gry, choć sądzę, że w derbach nie będą najważniejsze sportowe elementy gry, ale bardziej walka, czy ambicja.
Pytyś na parkiecie twarde podkoszowe pojedynki toczyć będzie między innymi z Wiktorem Grudzińskim, który od tego sezonu ponownie gra w Stargardzie.
- Największą naszą siłą jest szeroki i wyrównany skład, dzięki czemu będziemy w stanie przez całe spotkanie zagrać na tym samym poziomie - zapowiedział Grudziński. - W szczecińskim zespole zmiany będą powodowały,
że gra tej ekipy nie będzie na tym samym poziomie. Nasza mocna obrona zapewni nam w sobotę zwycięstwo.
Ważnym ogniwem będzie również w zespole gospodarzy Maciej Majcherek.
- Wiadomo, że to my wygramy (śmiech) - zaczął rozmowę z "Głosem" obrońca AZS. - Mamy nadzieję, że Spójnia do tego spotkania przystąpi trochę rozluźniona, a my bardziej zmobilizowani, choć mamy mały dołek formy. Myślę jednak, że zaskoczymy rywali - dodaje Majcherek.
On także nie ukrywa, że skład Spójni jest trochę bardziej wyrównany, a przede wszystkim zgrany.
AZS zaskoczy obroną
- Nasz rywal jest pod ścianą, ma cztery porażki i nie ma pewnego miejsca w play off - stawia sprawę jasno obrońca Spójni, Grzegorz Terlikowski. - My po dwunastu kolejnych zwycięstwach jesteśmy w dobrych humorach. Jednak to dyspozycja w dniu meczu zdecyduje, kto zwycięży. Jestem przekonany, że my, bo mamy lepszych wysokich zawodników i młodzieżowców, z których jeden musi być zawsze na parkiecie.
Skrzydłowy szczecińskiego zespołu, Łukasz Biela, także jest pewien wygranej swojej ekipy.
- Zwyciężymy, bo po raz kolejny tak słabo nie możemy zagrać - przekonuje Biela. - Musimy się przełamać w końcu i wygrać z silnym rywalem. Poza tym zaskoczymy Spójnię naszą obroną, wygląda ona ostatnio coraz lepiej. W ataku nie mamy jednego strzelca, na którym opiera się gra, ale szereg zawodników. To nasza siła - dodał były gracz Spójni.
Z kolei skrzydłowy Spójni Jerzy Koszuta przekonuje, że to drużyna AZS będzie bardziej spięta.
- Mamy lepszą sytuację, bo jesteśmy spokojni o miejsce w czołowej czwórce, która zagra w play off. Szczecinianie takiego komfortu nie mają i zagrają bardziej spięci. Naszym atutem jest też długi, wyrównany skład. Wchodzący z ławki zawodnicy nie osłabiają drużyny, a to pozwoli nam przez cały mecz mocno naciskać koszykarzy AZS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?