Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapnij pasy!

Andrzej Kraśnicki jr, 24 stycznia 2005 r.
Przykładów śmiertelnych wypadków, do których doszło z powodu nie zapiętych pasów nie brakuje. Niestety, wciąż wielu kierowców i pasażerów wręcz chwali się tym, że pasów nie zapina.

Zachodniopomorska policja ostrzegła niedawno, że nie będzie przymykać oczu na osoby, które jeżdżą bez zapiętych pasów. Tym bardziej, że takie zachowanie to wręcz plaga wśród pasażerów samochodów. Uważają, że skoro jadą na tylnych siedzeniach są bardziej bezpieczni. Nic bardziej mylnego.

O tym czym może skończyć się jazda bez pasów najlepiej mówią przykłady. I to nie wybrane z kilkuset zdarzeń na drogach. To tylko zapis tragedii, które wydarzyły się w ciągu trzech tygodni na zachodniopomorskich drogach.

Wypadli z auta

Droga miedzy Radowem, a Reskiem. 28 letni mężczyzna jechał ze swoją dziewczyną. Na łuku oblodzonej drogi wypadł z trasy, wjechał do lasu, a tam uderzył w skarpę. Kierowca zginął na miejscu, kobieta został poważnie ranna. Jak się później okazało oboje jechali bez zapiętych pasów.

Kilka dni później niedaleko Świnoujścia doszło do podobnego wypadku. Kierowca audi zjechał na pobocze gdzie dachował. Wtedy siedząca obok kierowcy 24 letnia kobieta wypadła z auta. Do szpitala przewieziona została w stanie krytycznym, z połamanymi rękami, nogami i poważnym urazem głowy. Kierowca, który mógł trzymać się kierownicy, wyszedł z wypadku "tylko" z połamanymi nogami.

Głowa w dach

Pasy mogą jednak uchronić przed obrażeniami nawet w z pozoru niegroźnych wypadkach.

- Zatrzymałem się by przepuścić pieszych kiedy z tyłu uderzył we mnie inny samochód - opowiada Mariusz Jeleński, szczeciński kierowca. - Mój plastikowy zderzak jedynie pękł. A jednak uderzenie było na tyle silne, że rzuciło mną do przodu. Gdyby nie zapięte pasy uderzyłbym twarzą w kierownicę. Pewnie wybiło by mi zęby.

Do zapinania pasów zachęcają też taksówkarze. W kilku szczecińskich korporacjach na zagłówkach przednich foteli, od strony pasażera siedzącego z tyłu są napisy "Proszę zapiąć pasy".

- Pasażerowie mają jednak jakąś taką manierę, że taksówkę uważają za jakiś pojazd, w którym przepisy nie obowiązują. I rzadko który pasy zapina - mówi Włodzimierz Jaworski, taksówkarz.

Pan Włodzimierz swoich pasażerów do tego namawia, bo miał już wypadek, w którym jego klient ucierpiał z powody nie zapiętych pasów.

- Samochód zajechał mi drogę. Nie miałem szans żeby wyhamować i uderzyłem w niego. Nic poważnego, bo mi udało się skutecznie zaprzeć rękami o kierownicę. Pasażer nie miał tyle szczęścia. Uderzenie spowodowało, że podskoczył i mocno uderzył głową w dach. Skończyło się na tym, że w kołnierzu ortopedycznym zabrało go pogotowie. A gdyby zapiął pasy nic by mu się nie stało - opowiada pan Włodzimierz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński