Przed sezonem Cleisson kreowany był na reżysera gry Pogoni. Miał być motorem napędowym zespołu. Stało się jednak inaczej. Cleisson zagrał tylko jeden dobry mecz - z Wisłą Kraków (1:2). Strzelił wtedy bramkę i gdyby nie skandaliczna postawa sędziego, który sprawił, że mecz zakończył się zwycięstwem mistrza Polski, zostałby bohaterem meczu. Potem było już tylko gorzej. W Warszawie wszedł na pół godziny meczu z Legią i spowodował stratę bramki. W kolejnych pojedynkach już nie wystąpił. Nie było go nawet w kadrze meczowej. Teraz ma się to zmienić.
- Pozałatwiał swoje sprawy rodzinne i z tego co wiem, jest już gotów do gry - mówi Amaral, kolega Cleissona z boiska.
Słowa Brazylijczyka potwierdza Antoni Ptak, właściciel Pogoni.
- Jestem z nim po rozmowie. Nie ma już problemów rodzinnych. Załatwił te sprawy, które miał do załatwienia. Z tego co wiem, to wróci już na Bełchatów - stwierdza szef szczecińskiego klubu.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?