Przedsiębiorca jest podejrzany o oszustwo na podstawie sfałszowanego testamentu. Dokument miał mu pomóc w przejęciu majątku rodzinnego.
Prokuratura przygotowała dla niego szereg środków zapobiegawczych na czele z wysoką kaucją.
- Kaucja w wysokości 270 tys. zł, zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i współpodejrzanym - wylicza prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Współpodejrzany to mec. Marek K. To prawdopodobnie on miał załatwić przedsiębiorcy z Karpacza fałszywy testament. Prokuratura nie potwierdza pogłosek, że za stworzenie dokumentu z datą wsteczną adwokat miał zażądać 100 tys. zł. Do tej pory nie usłyszał w tym wątku zarzutów.
Zarzuty ma za to w innej sprawie. Jest podejrzany o fałszerstwo testamentu i próbę wyłudzenia 65 tys. zł od kobiety, która podawała się za klientkę, a w rzeczywistości była dziennikarką. Nagrała potajemnie zwierzenia mecenasa, który chwali się umiejętnościami w sporządzaniu lewych dokumentów. Obiecał jej, że przygotuje testament po fikcyjnej zmarłej babci.
- Taki testament można znaleźć w bieliźniarce - instruował klientkę.
I twierdził, że na koncie ma już podobny przekręt.
Dziennikarze zawiadomili CBŚ. Prokuratorzy zaczęli szukać w aktach kancelarii K. znaleźli dokumenty związane z testamentem dla przedsiębiorcy z Karpacza.
Mec. K. grozi do 10 lat więzienia i wyrzucenie z palestry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?