- Gdyby ktoś mi pomógł... Przydałaby się jakaś męska ręka - mówi.
W tej chwili w schronisku przebywa pół setki kóz, trzydzieści kotów, kilkanaście psów, a nawet dwa konie i jeden łabędź. Tylko w ubiegłym roku niemal setka zwierząt z pomocą pani Teresy znalazła nowych właścicieli w Niemczech.
- Zwierzęta utrzymuję przede wszystkim z własnych pieniędzy. Pomagają mi też szkoły w Wolinie, Kamieniu Pomorskim i Międzyzdrojach - mówi pani Teresa. - Mogę też liczyć na służby weterynaryjne z Kamienia Pomorskiego i Świnoujścia oraz władze Dziwnowa i Kamienia Pomorskiego. Pani Teresa z żalem dodaje jednak, że nie interesują się jej schroniskiem władze jej powiatu, czyli Wolina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?