Prywatny detektyw wynajęty przez rodzinę uważa, że dziewczyna mogła zostać porwana. Policja nie potwierdza tych informacji.
Oto co udało nam się ustalić. Monika mieszka w prawobrzeżnej części Szczecina. Z domu wyszła kilka dni temu. Zostawiła list. Napisała w nim, że wraz z dwoma pełnoletnimi koleżankami jedzie za granicę do pracy i do szkoły.
Autorem listu jest Monika. Nic nie wskazuje na to, że ktoś ją zmusił do napisania go.
Obiecała, że jak się urządzi, to ściągnie mamę do siebie. Podała nazwiska koleżanek z którymi wyjeżdża. Policjanci dotarli do ich rodzin. Dziewcząt nie ma. Gdzieś podobno wyjechały. W święta siostra Moniki zawiadomiła policję. Przekazała list i zdjęcia siostry do publikacji. Decyzja o publikacji zdjęć może zapaść jeszcze w tym tygodniu.
- Nasze ustalenia wskazują, że została uprowadzona w celu wywiezienia do pracy na zachodzie - twierdzi Jacek Orzechowski, prywatny detektyw.
Policja nie potwierdza tej informacji.
- Prowadzimy postępowanie w sprawie zaginięcia nieletniej dziewczyny. Zawiadomienie złożyła rodzina - mówi asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?