Międzynarodowa federacja piłkarska (FIFA) ogłosiła trójkę finalistów plebiscytu na najlepszego zawodnika 2004 roku. Mimo że żaden z nich nie osiągnął ze swą drużyną spektakularnego sukcesu - nie wygrał europejskiego pucharu, Brazylia została mistrzem Ameryki Południowej bez Ronaldinho, reprezentacja Francji odpadła w ćwierćfinale mistrzostw Europy, zaś Ukraina w ogóle nie zagrała w finałach - to jednak ich kandydatury nie stanowią żadnego zaskoczenia.
Szybki jak błyskawica
- To najlepszy napastnik na świecie - mówi Patrick Vieira o napastniku Thierrym Henry. No, ale obaj są Francuzami i na dodatek kolegami z Arsenalu. Ale zdanie słynnego niemieckiego obrońcy Franza Beckenbauera jest już znacznie większym komplementem: - Niemcom trzeba jeszcze wielu lat, by doczekać się takiego napastnika jak Henry - orzekł słynny "Cesarz". - Jest inteligentny i ambitny. Cały czas stara się poprawić swą grę - to z kolei słowa szkoleniowca Arsenalu, Arsene'a Wengera. Niezwykle szybki Henry, mistrz świata i Europy, w ogromnym stopniu przyczynił się do 49. kolejnych meczów bez porażki Arsenalu w lidze angielskiej.
Masz piłkę - musisz strzelać!
Ponad 100 goli w niecałych pięciu sezonach w lidze włoskiej, gdzie występują zespoły mające najlepiej zorganizowaną obronę na świecie - to najlepsza rekomendacja dla napastnika AC Milan Andrija Szewczenki.
Jest jedynym Ukraińcem, który wygrał Ligę Mistrzów (choć nie w bieżącym roku) i pierwszym obcokrajowcem, który został królem strzelców w lidze włoskiej. Nazywany przez kibiców i kolegów "zabójczą bronią" Szewczenko tak tłumaczy swą zadziwiającą skuteczność:
- Kiedy napastnik ma piłkę, nie może myśleć o niczym innym jak o oddaniu strzału. To nie samolubstwo, to praca. Moim celem jest strzelanie goli, ale nie dla siebie, tylko dla zespołu - tłumaczy Szewczenko.
Komplementy od Pelego i Maradony
Ofensywny pomocnik, a czasami napastnik Ronaldinho ma z całej trójki największy wpływ na kształtowanie nowej jakości futbolu. Swoimi niekonwencjonalnymi zagraniami ma w sobie coś ze swego największego poprzednika, Pelego.
Sam Pele nazywa go "artystą futbolu", a Diego Maradona mówi, że Ronaldinho "gra na wyższym poziomie niż ktokolwiek" (sam Ronaldinho zaś gra z numerem 10 na koszulce - jak oni).
Dwa komplementy od dwóch największych piłkarzy w historii - wybór Brazylijczyka na piłkarza roku nikogo by nie zdziwił. No i dodatkowym plusem jest fakt, że jego klub, Barcelona, po kryzysie jest obecnie najładniej grającą drużyną w Europie. A do tego bardzo skutecznie, co można było zobaczyć w szlagierowym spotkaniu "Barcy" z Realem Madryt.
Kto wygra? Przekonamy się 20 grudnia. Zdaniem fachowców - albo Szewczenko albo Ronaldinho.
Triumfatorzy plebiscytu FIFA:
1991 - Lothar Matthaeus (Niemcy/Inter Mediolan)
1992 - Marco van Basten (Holandia/AC Milan)
1993 - Roberto Baggio (Włochy/Juventus Turyn)
1994 - Romario (Brazylia/Barcelona)
1995 - George Weah (Liberia/AC Milan)
1996 - Ronaldo (Brazylia/Barcelona)
1997 - Ronaldo (Brazylia/Inter Mediolan)
1998 - Zinedine Zidane (Francja/Juventus Turyn)
1999 - Rivaldo (Brazylia/Barcelona)
2000 - Zinedine Zidane (Francja/Juventus Turyn)
2001 - Luis Figo (Portugalia/Real Madryt)
2002 - Ronaldo (Brazylia/Real Madryt)
2003 - Zinedine Zidane (Francja/Real Madryt)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?