Wycięli niezły numer

Mieszkanka Stargardu (nazwisko do wiadomości red.) dwa lata temu podpisała umowę na usługi telefoniczne z Telekomunikacją Polską S.A. Zdecydowała się na pakiet socjalny z abonamentem w wysokości 23 złotych. Rachunki płaciła zawsze w terminie. Na początku była zadowolona, bo kwoty do płacenia były zaskakująco niskie. Ale...

Nie doliczali rozmów

Po jakimś czasie zaniepokoiło ją jednak to, że faktury, które otrzymywała co miesiąc, opiewały jedynie na kwotę abonamentu. Wiele razy zgłaszała to w punkcie Telekomunikacji Polskiej przy ul. Wyszyńskiego w Stargardzie, a także poprzez infolinię tego operatora. Ale te interwencje okazały się nieskuteczne.

- W końcu zorientowałam się, że wszystkie faktury, które mi przysyłali, nie dotyczą mojego numeru telefonu - mówi stargardzianka. - Zgłosiłam więc reklamację. Oczywiście została bardzo szybko uwzględniona. Za wszystkie dotychczasowe rachunki zostałam obciążona kwotą ponad 3 tysięcy złotych. I tu firma TP S.A. znowu popełniła błąd. Gdyż całość kwoty do zapłaty obliczono mi według planu standardowego. A tymczasem w umowie miałam zapisany plan socjalny!

Po ponownej reklamacji operator wystawił fakturę korygującą na kwotę ponad 1800 zł.

TP S.A. tłumaczy

Firma telekomunikacyjna przeprosiła stargardziankę za wszystkie niedogodności. Poinformowała ją jednak, że zgodnie z kodeksem cywilnym i prawem telekomunikacyjnym ma pełne prawo naliczyć jej całość zaległych opłat z tytułu korzystania z telefonu.

- Ta decyzja kończy drogę postępowania reklamacyjnego - czytamy w piśmie, które dotarło do biura stargardzkiego rzecznika praw konsumenta.

- Zgadzam się z tym, że kwota na ostatniej fakturze stanowi koszty rozmów przeprowadzonych przez klientkę TP S.A., ale operator powinien częściowo umorzyć tę kwotę - komentuje Marek Grażewicz, rzecznik praw konsumenta. - A część rozłożyć na raty ze względu na trudną sytuację materialną abonentki.

Z pytaniem o sposób rozpatrzenia prośby stargardzianki zwróciliśmy się do biura prasowego TP S.A. Czekamy na odpowiedź.