Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włamywacz w czasie kradzieży zrobił sobie przerwę i zaparzył kawę. A wtedy...

Grzegorz Drążek
123rf
Policjanci przypisali 41-latkowi kolejnych pięć włamań. Dotarli też do osób, które odbierały od niego skradzione rzeczy

Ciąg dalszy ma opisywana kilka dni temu w Głosie sprawa 41-latka, który został przyłapany na gorącym uczynku podczas włamania do altany na jednym z ogródków działkowych przy ulicy Nowowiejskiej. Sprawca dostał się do altany wybijając szybę w oknie. Ujął go właściciel działki, a następnie zatrzymała go policja.

W przeszłości był on karany i pozbawiony wolności za kradzież z włamaniem w warunkach recydywy, w związku z czym teraz usłyszał zarzut w podwójnej recydywie i grozi mu do 15 lat więzienia.

W toku policyjnego postępowania okazało się, że 41-letni stargardzianin ma jeszcze więcej na sumieniu. Policjanci powiązali go z pięcioma innymi włamaniami. W miniony wtorek przedstawiono mu kolejne zarzuty kradzieży z włamaniem.

- 41-latek działając od początku listopada tego roku na terenie Stargardu, między innymi wybijając otwór w drzwiach wejściowych, wyłamując zamki oraz wyważając ościeżnicę, dostawał się do wnętrza budynków na ogrodach działkowych i nie przebierając kradł wszystko, co dało się sprzedać - wyjaśnia podkom. Łukasz Famulski z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Jego łupem padły między innymi laptopy, drukarka, zegarki, gotówka, artykuły spożywcze, wiatrówka i wiele innych rzeczy. Podczas jednego z włamań znalazł również czas na przerwę, podczas której zdążył zrobić i wypić kawę na miejscu przestępstwa.

Stargardzcy policjanci dotarli do paserów, którym sprawca przekazywał skradzione rzeczy.

- Zarówno 47-letnia kobieta jak i 50-letni mężczyzna usłyszeli już stosowne zarzuty, zagrożone karą nawet pięciu lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Łukasz Famulski.

Część skradzionych rzeczy policja odzyskała. Wobec sprawcy zastosowany został dozór policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński