Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilczyce: Panie nie spoczną na laurach

Anna Pasztor
Koszykarki Wilków Morskich próbowały kilka razy podrzucić z radości po awansie swojego trenera, Krzysztofa Koziorowicza, ale nie było to łatwe.
Koszykarki Wilków Morskich próbowały kilka razy podrzucić z radości po awansie swojego trenera, Krzysztofa Koziorowicza, ale nie było to łatwe.
Zawodniczki King Wilków Morskich Szczecin wywalczyły awans do Ford Germaz Ekstraklasy. Teraz muszą skoncentrować się na ostatnich ligowych pojedynkach. Nasze panie nie skupiają się jeszcze za bardzo na przyszłości.

Gdy w lipcu ubiegłego roku Polski Związek Koszykówki przyznał zespołowi King Wilki Morskie prawo do gry w I lidze kobiet w sezonie 2012/13, chyba mało kto przypuszczał, że beniaminek może awansować do ekstraklasy. Zespół złożony z koszykarek Kusego i Salosu Szczecin, wzmocniony z zewnątrz zawodniczkami sprowadzonymi w trakcie sezonu, pod wodzą trenera Krzysztofa Koziorowicza tej sztuki dokonał w sobotę. Sezon dla Wilczyc jednak trwa, bo do rozegrania zostały im jeszcze dwa spotkania z MKS Konin.

- Nie spoczniemy na laurach i chciałybyśmy zakończyć sezon na pierwszym miejscu - zapewnia zawodniczka Wilczyc, Magdalena Radwan. - Konin to mocny zespół, więc będzie trudno.

Główny cel postawiony przed sezonem został w pełni zrealizowany, jednak ostatnie mecze będą traktowane z powagą. - Do tego meczu podejdziemy tak, jak do każdego innego - zapowiada Krzysztof Koziorowicz, szkoleniowiec Wilczyc. Stawka to zwycięstwo w lidze oraz gratyfikacje pieniężne.

Trener myśli już o przyszłości zespołu, ale podkreśla, że jest jeszcze za wcześnie na udzielanie jakichkolwiek informacji. - Nie chciałbym jeszcze wybiegać w przyszłość, bo musimy razem usiąść i spokojnie o tym porozmawiać - komentuje Koziorowicz. Decyzje mają zapaść po zakończeniu sezonu.

Pozycja Wilczyc w najwyższej klasie rozgrywek będzie zależała od składu, jaki do dyspozycji będzie miał trener Koziorowicz. - Trzon zespołu będzie się opierał na obecnym składzie, ale wzmocnienia są potrzebne - zapowiada szkoleniowiec.

Zdanie trenera podziela najbardziej doświadczona zawodniczka Wilczyc, Magdalena Radwan, która niejednokrotnie występowała na parkietach ekstraklasy. - Na pewno konieczne będą jakieś ruchy transferowe - mówi.

Wczoraj nasze panie z Wilczyc spotkały na treningu się po raz pierwszy po sobotnim triumfie. "Piątek" i gratulacji nie brakowało. Ale na prawdziwe świętowanie szczecinianki znajdą chwilę po skończonym sezonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński