Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkanoc w czasie epidemii koronawirusa. Psycholog: Są tacy, którzy w te święta nie powinni oglądać rodzinnych zdjęć

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Przemyslaw Swiderski
Z powodu walki z koronawirusem rodziny czeka rozłąka z najbliższymi podczas świąt wielkanocnych. W wyjątkowo trudnej sytuacji będą seniorzy. - Szczególnie ci, którzy nie używają nowoczesnych metod do kontaktów międzyludzkich - mówi psycholog Ewa Graczyk-Grelak.

Na razie nic nie wskazuje, aby obostrzenia związane z koronawirusem zostały przez rząd cofnięte przed świętami. To oznacza zakaz odwiedzin. Temat, jak zorganizować święta, dotyka w takiej sytuacji praktycznie każdego.

- Do rodziców mam 500 metrów, ale ich nie zobaczę. Nie będę ryzykować. Są w grupie ryzyka. Zostają życzenie przez telefon. A przecież nie widziałem ich już od prawie trzech tygodni. Nie odwiedzimy też rodziców mojej partnerki. Mieszkają 70 km od Szczecina. Jej mama od tygodni siedzi sama w pustym domu. Przed świętami wróci jej mąż z Anglii. Więc będzie kwarantanna. Od lat każde święta spędzaliśmy głównie z nimi. Dziadkowie nie zobaczą też swoich dwóch wnuków, za którymi tęsknią. Młodszy ma ponad dwa lata, a starszy prawie trzynaście. My za to będziemy patrzeć z mieszkania na jedenastym piętrze na wyludniony Szczecin. To przygnębiające - mówi 42-letni Maciej Mikuła, szczecinianin.

CZYTAJ TAKŻE:

Podobnie uważa Klaudia Stępień z powiatu goleniowskiego, mama trójki dzieci. Jej mąż pracuje za granicą jako informatyk.

Gdyby przyjechał na święta, czeka go dwutygodniowa kwarantanna. Gdyby w tym czasie pojawił się problem w pracy, nie mógłby rozwiązać go zdalnie. I mógłby stracić pracę.

- Ale to nie jedyny nasz problem. Moja mama mieszka w Poznaniu. To starsza osoba, która ma kłopot nawet, by odebrać telefon, a co dopiero zadzwonić. Kupiliśmy jej taki aparat z dużą klawiaturą, ale to nie za wiele pomogło. Średnio po dziesiątym razie odbiera, ale już wtedy jest zdenerwowana. Nie używa też nowinek technicznych. Nie wiem, jak złożymy jej życzenia. O widzeniu się choćby przez Skype'a czy Messengera możemy zapomnieć. Boję się o nią. Ze względu na wprowadzone ograniczenia, nie będzie mogła nawet iść do kościoła. Poproszę sąsiadów, aby przynajmniej z klatki schodowej porozmawiali z nią chwilkę. Dzieci już mnie pytają, czy babcia będzie z nimi na święta - mówi.

CZYTAJ TEŻ:

Problem zbliżających się świąt dostrzega psycholog Ewa Graczyk-Grelak. Według niej, w najtrudniejszej sytuacji będą seniorzy.

- I to ci, którzy nie korzystają z nowinek technicznych, umożliwiających choćby widzenie się przez ekran z rodziną na odległość. Nie ma tu cudownych rad. Jestem zdania, że w święta takie osoby nie powinny oglądać zdjęć rodzinnych, bo to tylko może wywołać niepotrzebne lęki. Lepiej spędzić te dni na rozmowach telefonicznych z rodziną, oglądaniu czy słuchaniu ulubionych audycji, także tych religijnych - radzi.

CZYTAJ TAKŻE:


ZOBACZ TEŻ:


  • Podejrzewasz, że masz koronawiursa?

  • Ilu jest zakażonych?

  • Zobacz koniecznie:

warto wiedzieć:


🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację GS24.pl i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński