Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WC problem

Anna Starosta, 12 maja 2006 r.
- Jak ktoś ma blisko do domu, to na przerwie leci się załatwić - mówią uczennice z gimnazjum nr 1. - W szkole można tylko ręce opłukać.
- Jak ktoś ma blisko do domu, to na przerwie leci się załatwić - mówią uczennice z gimnazjum nr 1. - W szkole można tylko ręce opłukać.
Świnoujscy uczniowie skarżą się na brak papieru toaletowego i mydła w szkołach. Zadzwonili do nas żaląc się, że toalety w ich szkołach wyglądają jak "dworcowe wychodki".

To, że jesteśmy uczniami, nie znaczy, że można nas traktować jak flejtuchy - mówi Julita, uczennica Gimnazjum Publicznego nr 1 w Świnoujściu.

Sprawdziliśmy kilka szkół, a raczej toalety w kilku szkołach. Byliśmy w Gimnazjum Publicznym nr 1, Zespole Szkół Publicznych nr 4, Liceum Ogólnokształcącym im. Mieszka I oraz w Szkole Podstawowej nr 1. Rozmawialiśmy z uczniami. Najgorzej było w GP 1. Tu nie było ani papieru, ani mydła.

Toaletowi wandale

Dyrektorzy placówek winą za brak mydła czy papieru toaletowego obarczają uczniów.

- Zawsze uzupełniamy mydło w płynie i papier toaletowy - mówi Jolanta Rosolecka, dyrektor Gimnazjum Publicznego nr 1. - Uczniowie jednak wyrzucają papier albo topią całe rolki w toaletach. Mydło wyciskają całe naraz. Dla zabawy.

Uczniowie w rozmowie z reporterami "Głosu" podkreślali, że to kolejny przypadek, w którym wszyscy ponoszą winę za czyny małej grupki wandali.

- Czy to, że jacyś chuligani piszą po ścianach oznacza, że nie mam nosić pisaków? - pyta Wojtek z gimnazjum. - To nie moja wina, że demolują toalety. Ja jestem normalny i chcę normalnie skorzystać z ubikacji.

Na korytarzach podczas przerw jest nauczyciel. Dodatkowo porządku pilnują woźne lub sprzątaczki.

- Nauczyciele nie są w stanie upilnować wszystkich - tłumaczy Marzena Stryjewska, dyrektor Zespołu Szkół nr 4. - Musieliby całą przerwę stać w ubikacji. Przecież to niedorzeczne. Monitoringu też nie założymy. Szkoły nie stać na takie luksusy. Poza tym, nie można przecież wstawić kamer do toalet.

Tylko zimna woda

We wszystkich odwiedzonych przez nas szkołach z kranów leciała tylko zimna woda. Dyrektorzy tłumaczyli to przejściowymi problemami. Uczniowie mówili jednak, że to codzienność.

- Przepisy mówią wyraźnie, że w toaletach publicznych powinna być i zimna i ciepła woda a także mydło i papier toaletowy - mówi Zbigniew Kolanek, powiatowy inspektor sanitarny.

W "czwórce" problem papieru rozwiązano. Uczniowie przychodzą do woźnych i dostają tyle, ile potrzebują. Taki pomysł nie przyjął się jednak w GP 1. Uczniowie wstydzili się prosić o papier.

- Z papierem jakoś sobie damy radę, zawsze można mieć przy sobie chusteczki - mówi Monika z GP 1. - Ale czy dyrekcja oczekuje, że będę do szkoły przychodziła z mydłem?

Dyrektorzy tłumaczą też, że na dodatkowe środki czystości nie mają pieniędzy.

- Każda szkoła dostaje pieniądze z budżetu miasta - tłumaczy Janina Śmiałkowska, naczelniczka Wydziału Edukacji i Kultury Fizycznej Urzędu Miasta. - Dzielą je według własnego uznania. To dyrektorzy szkół decydują, ile pieniędzy przeznaczać na środki czystości.

Inspektor Zbigniew Kolanek twierdzi, że toalety w szkołach, podobnie jak w innych instytucjach, są kontrolowane.

- Sprawdzamy nie tylko toalety, ale także oświetlenie, wentylację, stan podłóg - dodaje. - W ostatnim czasie w Świnoujściu nie było żadnych przypadków drastycznego łamania zasad higieny w szkołach.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że w tym roku sanepid nie kontrolował jeszcze żadnej szkoły...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński