- Nie wyobrażam sobie, żeby lekarz, do którego przychodzę z zapaleniem gardła, pytał mnie jak często współżyję z partnerem czy ile mam w tygodniu orgazmów - oburza się pani Joanna, mieszkanka Szczecina. - Od takich pytań jest przecież ginekolog czy seksuolog.
- Nie zamierzam się spowiadać z mojego życia seksualnego, ilości partnerów czy orgazmów - mówi pani Karolina z Mierzyna.
Już niedługo panie będą mogły się jednak spotkać z pytaniami natury intymnej w gabinecie swojego lekarza rodzinnego. Może on zapytać m.in. jak często pacjentka jest zainteresowana seksem, ile razy w ciągu stosunku przeżywa orgazm, jaka jest jej wilgotność pochwy czy poczucie dyskomfortu w trakcie stosunku. Test z tego typu 19 pytaniami przygotowali ginekolodzy i seksuolodzy podczas grudniowej konferencji naukowej. Ma on trafić do przychodni w całym kraju, tak aby lekarze rodzinni mogli się nim posługiwać podczas spotkań z pacjentkami. Skąd pomysł? Niektóre zaburzenia seksualne bywają sygnałem poważnych chorób, a przykładem mogą być cukrzyca, tarczyca albo nadciśnienie.
Ma to sens...
Do wielu przychodni w Szczecinie testy jeszcze jednak nie trafiły.
Więcej przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego" oraz w e-wydaniu
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?