W szkołach ma być więcej stomatologów. By mogli pomagać, muszą zgodzić się rodzice

Lokalizacja gabinetu stomatologicznego na terenie szkoły będzie dodatkowo punktowana przy ubieganiu się o umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Taką zmianę wprowadza podpisane 27 sierpnia zarządzenie.

- Chodzi przede wszystkim o stworzenie warunków do skutecznego prowadzenia profilaktyki stomatologicznej oraz wczesne wykrywanie i leczenie próchnicy u dzieci i młodzieży - mówi Tadeusz Jędrzejczyk, prezes NFZ. - Liczymy, że dzięki zarządzeniu uda się uruchomić szkolne gabinety szczególnie w tych oddziałach wojewódzkich, w których dostępność do świadczeń stomatologicznych w szkołach jest niewystarczająca.

W województwie zachodniopomorskim dzieci i młodzież przyjmowani są w 357 gabinetach i przychodniach udzielających świadczeń ogólnostomatologicznych. 28 z nich znajduje się na terenie szkół. W 12 świadczeń udziela się tylko dzieciom i młodzieży, natomiast 16 pozostałych, to gabinety ogólnodostępne, przyjmujące także dorosłych.

W przypadku naszego województwa, konkurs, dzięki któremu wyłoniono obecnych świadczeniodawców, odbył się w pierwszej połowie 2014 roku. Zawarte umowy są pięcioletnie i obowiązują do połowy 2019 roku.

- Jeśli zatem ogłoszone zostanie jakieś postępowanie, to podmiot, który złoży ofertę na udzielanie świadczeń ogólnostomatologicznych dla dzieci i młodzieży na terenie szkoły, otrzyma dodatkowo 10 punktów.

Okazuje się jednak, że nawet jeśli gabinety są, to pomoc dentystyczną dla dzieci blokują rodzice.

- Nawet zwykły przegląd dentystyczny wymaga obecności prawnego opiekuna przy dziecku. Może on też podpisać zgodę na takie badanie oraz na leczenie. Niestety, z tym jest największy problem - zauważa Barbara Brach z gabinetu w SP 16. - Rodzice uważają, że jak coś jest państwowe, jest gorsze i nie zgadzają się na wizyty dzieci. A to nieprawda. Przecież jesteśmy gabinetem prywatnym.

Inaczej jest w SP 7 na Warszewie. Tam rodzice chętnie podpisują zgody. Informują o tym nauczyciele na zebraniach z rodzicami. Dzięki temu większość dzieci ma kontrolowane i leczone zęby. Dobrze, bo zdarzają się przypadki, w których stan zębów, np. przewlekły stan zapalny, zagraża nawet ogólnemu zdrowiu dziecka.