Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stargardzkim Centrum Kultury himalaista Rafał Fronia o K2, Denisie Urubko, słodkiej jajecznicy i ciepłej butelce między nogami [ZDJĘCIA]

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Wyjątkowe było Czwartkowe Spotkanie Klubu Filmowego w Stargardzkim Centrum Kultury. Wyjątkowo smutne, a zarazem wyjątkowo ciekawe. Smutne, bo odbyło się w dzień nagłej śmierci jego współtwórcy, Bohdana Kowalskiego, którego dziś było ostatnie pożegnanie. Ciekawe, bo zamiast typowej projekcji filmowej odbyła się prezentacja zdjęć i amatorskich filmików ze zdobywania ośmiotysięcznika K2. Poprowadził ją jeden z 12 uczestników Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, himalaista Rafał Fronia.

Rafał Fronia niezwykle barwnie opowiadał o zdobywaniu góry K2, które dla niego zostało przerwane po wypadku, w którym został ranny w przedramię. Mówił o spotkanych tam dwóch lawinach, gdzie jedna przeszła przez niego i jego partnera, a druga bokiem i zdołał ją nagrać!

- Ta góra jest jak rosiczka, pożerająca swoich adoratorów - mówił Fronia.

O niesamowitych widokach w dzień i w nocy. O wyglądzie lodowca, który wcale nie jest śnieżnobiały, lecz ciemny. O pogodzie, od której wszystko zależy. O wietrze, któremu nic nie może się oprzeć. O kamieniach lecących im na głowy i rozbijających je, jak choćby Adamowi Bieleckiemu. O kierowniku wyprawy, który jest na niej jak bóg.

O warunkach panujących w bazie, gdzie w nocy rozgrzewali się w śpiworach wkładanymi między nogi butelkai z gorącą wodą.

O pakistańskich kucharzach nieumiejących zrobić dobrej jajecznicy, potrafiących dodać do niej cukier zamiast soli.

Wiele uwagi poświęcone zostało kontrowersyjnej postaci bardzo doświadczonego himalaisty Denisa Urubki, który sam oddalił się z bazy. Rafał Fronia opowiadał, że po wypadku Denis chciał z nim wracać do Polski, za co bardzo go ceni. Określił go jako Dr Jekyll i Mr Hyde.

Nie mogło też zabraknąć wątku akcji ratunkowej Elżbiety Revol, która wspinała się na himalajski Nanga Parbat z Tomaszem Mackiewiczem, który został na górze na zawsze.

Rafał Fronia mówiąc o niezdobytym szczycie K2 przyznał - "trochę to spieprzyliśmy". W przyszłym roku podjęta będzie kolejna próba zimowego zdobycia tej najwyższej góry Karakorum.

Po prezentacji niesamowitych zdjęć i filmików, pt. "Anatomia góry", Rafał Fronia odpowiadał na pytania stargardzkiej publiczności.

Szerszą relację ze spotkania z Rafałem Fronią w SCK zamieścimy w piątkowym Głosie Stargardzkim (19 maja).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński