Według wstępnych i szacunkowych danych, jakie przygotowały powiatowe urzędy pracy w naszym województwie stopa bezrobocia wzrosła w porównaniu do marca tylko o 0,5 proc. i wynosi 7,6 proc.
- Przybyło nam w regionie 3,6 tysiące bezrobotnych - mówi Andrzej Przewoda. - Pewnie wszyscy spodziewali się znacznie większej liczby osób bez pracy.
W tej chwili w urzędach pracy w całym województwie mamy zarejestrowanych 48 259 bezrobotnych (w kwietniu ubiegłego roku było ich 44 523). Najwięcej osób bez pracy w ostatnim miesiącu przybyło w Szczecinie - 560. O 225 osób powiększyła się liczba bezrobotnych w powiecie gryfickim, o 103 osoby w powiecie gryfińskim, o 140 w goleniowskim i o 125 w powiecie kamieńskim.
W powiecie łobeskim tylko 53 osoby straciły w ostatnim miesiącu pracę, w powiecie polickim 82 osoby, a w pyrzyckim 96 osób. O 86 osób w stosunku do marca powiększyła się liczba bezrobotnych w powiecie stargardzkim, a w mieście Świnoujście o 143 osoby.
- Ale to jeszcze o niczym nie świadczy - zastrzega Andrzej Przewoda. - W kolejnych miesiącach liczba bezrobotnych może ulec zmianie i to w dwie strony.
Nie wiadomo bowiem, ile osób straciło już pracę, a teraz jest na trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia. Nie wiadomo też, jak zadziałały różne instrumenty pomocowe, jakie przygotował rząd, a także jak gospodarka zareaguje na kolejne odmrożenia.
- Dopiero po dłuższym czasie będzie można bardziej precyzyjnie powiedzieć, co się dzieje na zachodniopomorskim rynku pracy, bo w badaniu nastrojów pracodawców wcale tak różowo to nie wyglądało - twierdzi dyrektor WUP. - Aż 26 procent z nich przewidywało, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy zredukuje zatrudnienie.
Z kolei profesor Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu podchodzi do zatrudnienia w naszym województwie jeszcze bardziej pesymistycznie.
- Jest takie badanie z instytutu wrocławskiego, które podaje, że w kwietniu najwięcej osób w całej Polsce straciło pracę w województwach zachodniopomorskim i lubuskim - mówi. - To wcale nie jest takie dziwne - podkreśla i tłumaczy, że najmocniej straciła w dobie koronawirusa branża turystyczna, hotelarska i gastronomiczna. - A to jest przecież specyfika naszego regionu. Do tego jak dołożymy różne gabinety kosmetyczne, SPA i fryzjerów, to nie powinno dziwić nawet dwucyfrowe bezrobocie.
Podpowiada też, że nie można zapominać, iż właśnie w branży turystycznej sporo było tzw. pracy sezonowej. A przyszłość wcale nie zapowiada się różowo, bo nie wiadomo jak zareaguje rynek i czy turyści rzeczywiście pojawią się w ośrodkach i czy w ogóle będą wakacje.
Strefa Biznesu - Kiedy należy ci się odszkodowanie za opóźniony lot?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?