Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W euro i na raty

Justyna Jasina, 4 sierpnia 2004 r.
To wyjątkowy sezon na giełdach. Zwykle w okresie kanikuły świeciły pustkami. W tym roku aut jest mnóstwo.
To wyjątkowy sezon na giełdach. Zwykle w okresie kanikuły świeciły pustkami. W tym roku aut jest mnóstwo. Andrzej Szkocki
Na samochodowych giełdach zapanowała dowolność transkacji. Auto można kupić za gotówkę lub na raty. Za złotówki ale też za euro.

Oferta samochodowa z drugiej ręki na giełdowych placach zaczyna się stabilizować. Wśród wystawianych aut nadal dominują modele niemieckie, z dużym przebiegiem. W Przecławiu ostatniej niedzieli wybór aut i akcesoriów samochodowych był bardzo duży. Można było wybierać spośród 240 wystawionych na sprzedaż egzemplarzy. Warto zauważyć, że jeśli chodzi o formę i walutę przy zawieraniu transkacji - jest tu często zupełna dowlność. Sprzedający oferują ceny w euro, w złotówkach, proponują raty oraz transakcje wiązane.

Cena do uzgodnienia

Handlujący autami proponują kupno nie tylko za złotówki. Coraz częściej można spotkać ceny w euro. Warto więc przed wybraniem się na giełdę sprawdzić notowania tej waluty. Niektóre oferty zawierają propozycję sprzedaży na raty. Nie należy jednak liczyć na więcej niż 3-4 wpłaty. Sprzedający proponują również auta na wymianę lub wymianę z dopłatą. Często zamiast ceny na metryce giełdowej auta pojawia się adnotacja: cena do uzgodnienia.

Cztery kółka po zakupy

Kobiety, które chciałyby kupić coś niewielkiego, by ułatwić sobie życie w wielkim mieście nie miały wielkiego wyboru. Wśród niedużych aut można było znaleźć volkswagena golfa, ople corsy, renault clio. Niestety, ceny za te marki nie były małe. Auta miały do 5 lat, a na licznikach poniżej 70 tys. kilometrów. Mając na zakupienie auta około 10 tys. zł, można było wybierać między daewoo tico (' 98), fordem fiestą (' 91, ' 93), cinquecento (' 96), seicento (' 98). Auta na krótkie trasy, przydatne przy robieniu zakupów.

Lampy, lusterka...

Bez problemów można było zaopatrzyć się w nowe lampy samochodowe. Przednia lampa do forda fiesty np. kosztowała w granicach 90-100 zł, do poloneza już 120 zł. Tylną lampę do skody felici mogliśmy kupić za 189 zł natomiast do corsy za 115 zł. Za boczne lusterko do fiatów brava/bravo trzeba było zapłacić 174 zł. Amortyzator do audi 80 kosztował 135 zł. Z kolei chłodnica do renault 19 - 200 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński