UNHCR w Polsce: Uchodźcy nie żyją w gettach, w których szerzy się patologia [wideo]

Fala uchodźców przejdzie przez Polskę, ponieważ Niemcy wprowadziły kontrole graniczne?
Trudno przewidzieć. Dwa lata temu nikt nie wiedział, że popularny szlak łączący Maroko z Hiszpanią przestanie istnieć, tak samo jak nikt nie przypuszczał, że postanie trasa pomiędzy Turcją a Grecją. Podobnie nikt miesiąc temu nie spodziewał się, że trasa przerzutowa przez zachodnie Bałkany nabierze tak istotnego znaczenia. Takie analizy objęte są dużym ryzykiem pomyłki.

Polskie programy integracyjne zdadzą egzamin? Czy brak integracji może doprowadzić do patologii?
Obecnie nie działają poprawnie. Należałoby je poprawić, zwłaszcza, że stoimy w obliczu prawdopodobnego powiększenia się liczby osób, które napłyną do Polski. Może to być nie kilkaset osób rocznie, ale ponad tysiąc. Natomiast uchodźcy w Polsce nie żyją w gettach, gdzie szerzy się patologia. Uchodźcy w Polsce żyją na wolności, a nie w obozach, ponieważ w naszym kraju takich nie ma. Są ośrodki dla cudzoziemców, ale służą one osobom w procedurze uchodźczej, czyli osób, które złożyły wnioski i czekają na ich rozpatrzenie. Z kolei ci, którym wnioski już rozpatrzono żyją na wolności. Osoba po zakończeniu takiego kursu, który trwa rok, powinna znać język na tyle, żeby umieć znaleźć pracę i orientować się na rynku pracy. Taka osoba powinna coś wnosić do systemu. Problem z programami integracyjnymi polega na tym, że w jakimś przewidywanym czasie nie są w stanie przygotować uchodźcy by można go było puścić na szerokie wody i żeby dał on sobie radę.

Jeśli chodzi o patologię, to przekrój społeczny osób, które do nas trafią jest taki sam jak przekrój społeczny w Polsce. Dotrą do nas osoby z wyższym wykształceniem, dotrą kobiety i dzieci. Nie ma więc mowy o szerzeniu patologii.