Naszą Czytelniczkę spotkała pozornie zwyczajna sytuacja. W trakcie spaceru ze swoim pupilem koło Kaskady podszedł do niej mężczyzna wyprowadzający swoją sukę. Uprzejmie się przywitał i zabawił chwilę rozmową. Scena nie wzbudziła niczyjego niepokoju. Na pożegnanie wręczył kobiecie ulotkę.
- Kiedy odchodziłam usłyszałam słowa "tylko niech się pani nie zgorszy" - relacjonuje szczecinianka. - Uznałam, że się przesłyszałam. Kiedy dotarłam do domu, przejrzałam treść gazetki. Ku mojemu zaskoczeniu faktycznie się zgorszyłam.
"Współżycie seksualne ze znawcą jogi przynosi inne ważne korzyści aniżeli tylko posiadanie potomstwa lub zaspokajanie popędu w celu doznania rozkoszy" - głosi bardziej delikatny fragment tekstu opatrzony danymi kontaktowymi.
Czy rzeczywiście doszło do niestosownej sytuacji? Otóż nie.
- Jeżeli ta pani wzięła i przeczytała ulotkę z własnej nieprzymuszonej woli, nie ma mowy o popełnieniu przestępstwa - informuje asp.sztab. Anna Gembala, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Gdyby taka osoba była nachalna, dotykała nas i zmuszała do zabrania ulotki, powinniśmy niezwłocznie powiadomić policję.
- Byłam ciekawa i postanowiłam dla żartu zadzwonić do tego fachowca - opowiada inna kobieta. - Dowiedziałam się, że na spotkaniu mogę pojawić się z koleżanką. Otrzymałam wiele porad, np. że nie powinniśmy uprawiać seksu o północy, lub że kobieta w ciąży nie powinna czesać włosów i obcinać paznokci, bo dziecko urodzi się z defektem. Na zajęcia może przyjść każdy. Im młodsza tym lepsza, więcej się nauczy. Zajęcia odbywają się w mieszkaniu sahadźjogi, który uważa się za profesjonalistę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
