Nie chcieli rozmawiać z "Głosem" o tym co się stało w ich szkole. Jak się okazało, uczniowie podczas zajęć praktycznych myli kafelki zabrudzone farbą olejną. Używali do tego rozpuszczalnika. W klasie było wtedy dziewięcioro uczniów. Trzy dziewczyny i chłopak źle się poczuli. Karetka zawiozła ich do szpitala.
- Nauczyciel, który prowadził zajęcia był trzeźwy - informuje Krzysztof Orzechowski ze stargardzkiej komendy. - Powodem złego samopoczucia uczniów były opary z rozpuszczalnika i farby, którą malowane były ściany. Według wstępnych ustaleń, okna w sali lekcyjnej były podczas zajęć otwarte. Sprawdzamy okoliczności tego zdarzenia.
Do sprawy wrócimy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?