Piątek 13 nie jest dla mnie pechowy, to najlepszy dzień! W 1989 roku miałam w taki dzień studniówkę i była bardzo udana. Nigdy nie przytrafiło mi się nic złego. Nie wierzę w żadne zabobony, nie denerwują mnie czarne koty, czasami po kilkanaście razy wracam się do do domu i nigdzie nie przysiadam w związku z tym.
Gdybym zaczęła wierzyć w przesądy, cały cały czas o nich myśleć, to rzeczywiście by się spełniały. Uważam, że życie jest za krótkie, dlatego nie warto być zabobonnym. Co innego tarot, postawiony przez dobrego tarocistę...
Krzysztof Słomiński, wojskowy z synem Kacprem
Piątek 13 nie ma dla mnie znaczenia, ale w niektóre przesądy wierzę! Na przykład dziś na huśtawce ptaszek narobił na synka i teraz idziemy wysłać toto-lotka. Synek weźmie kupon na chybił trafił albo wylosuje los w loterii. Wierzę w te pozytywne przesądy, nie w negatywne. Nie zwracam uwagi na czarne koty, na drabiny, czy na to że wstałem lewą nogą.
Po ślubie przeniosłem małżonkę przez próg na szczęście. Wierzę, że gdy śnią się pchły, to na pieniądze. Pewnie jutro każdy chociaż raz pomyśli, że jest ten "piątek 13".
Agata Wartke i Monika Ceran, nie pracują
Agata (z lewej): Kiedyś byłam przesądna, gdy wracałam się do domu, musiałam 5 minut posiedzieć. Nie stawiałam torebki na podłodze, żeby pieniądze ode mnie nie uciekały. Teraz już nie stosuje się do tego. Moja mama za to nie przekłada kalendarza na 13, dopiero 14 przerzuca dwie kartki.
Monika: Nie jestem przesądna, może mi dziesięć czarnych kotów przebiegać drogę, a ja sobie z tego tylko żartuję. Jak ma być pech, to będzie. Mój mąż 13 w piątek został potrącony przez samochód. Od tej pory boi się tej daty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?