Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trochę nie umiemy docenić ziemniaka. A to do niego może należeć przyszłość

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Z dr. hab. Krzysztofem Trederem, zastępcą kierownika w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowy Instytut Badawczy Oddział w Boninie.
Z dr. hab. Krzysztofem Trederem, zastępcą kierownika w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowy Instytut Badawczy Oddział w Boninie. Radek Koleśnik
Z dr. hab. Krzysztofem Trederem, zastępcą kierownika w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowy Instytut Badawczy Oddział w Boninie.

Co takiego wyjątkowego jest w ziemniakach?
Ziemniak to roślina niedoceniana. To żywność funkcjonalna, z dużą ilością witamin. Ziemniak ma więcej witaminy C niż cebula. Zawiera witamy z grupy B, dużo potasu. To roślina nie tylko spożywcza, związana z wytwarzaniem spirytusu, ale też biotechnologiczna. Skrobia ziemniaczana znajduje coraz szersze zastosowanie jako polimer naturalny, który będzie można wykorzystać do produkcji biodegradowalnego plastiku. A to prawdziwy przełom.

W Instytucie znajduje się jedyny w Polsce bank genów ziemniaka w Polsce. Po co tworzy się takie miejsca?
Przede wszystkim w celu optymalizacji hodowli, by plony był wydajniejsze, by ziemniaki rosły szybciej, by były większe - zależy, czego potrzebujemy. Także dlatego, by ziemniaki miały odporność na zmieniające się - i coraz trudniejsze - warunki atmosferyczne i ogółem zmiany klimatyczne, a także ze względów bezpieczeństwa (izolowanie wirusów). Kiedyś, w XIX wieku i wcześniej, nie było takiej wiedzy. Sadzono to, co dobrze wychodziło. Nie było w tym większego planu. A rośliny musiały sobie radzić. Ale to właśnie w ziemniakach z tamtego okresu szukamy genów odporności, tolerancji. Chodzi o to, by współczesne ziemniaki radziły sobie z wysokimi temperaturami, suszą czy słabą jakością gleb. I takie badania prowadzimy we współpracy z innymi oddziałami instytutu (są tu Pracownie Diagnostyki Molekularnej i Biochemii, Nasiennictwa Ziemniaka, Zasobów Genowych i Kultur in Vitro oraz Pracownia Ochrony Ziemniaka - dop. red.). Nasz instytut, oprócz jednostek badawczych, ma również stacje hodowlane, wytwarzające odmiany, które trafiają potem na rynek.

Bank genów ziemniaka oraz innych roślin hodowlanych to na świecie standard?
Tak. W Unii Europejskiej każdy kraj członkowski ma mieć swój bank genów, ale nie jest to ujednolicone, jaką pulę genów z konkretnych gatunków należy przechowywać. Pewne jest jedno: bank w Boninie należy do jednych z większych na świecie, bo zawiera ponad 1600 odmian. Przoduje w tym Peru, mając u siebie ponad 4000 odmian. W Boninie przechowywane są także wszystkie - a jest ich ponad 300 - polskie odmiany ziemniaka.

Po co tworzy się tyle odmian?
Normalnie proces hodowlany trwa od 17 do 20 lat. W tym czasie uzyskiwana jest konkretna bulwa-matka, od której pochodzić będą kolejne ziemniaki. Coraz powszechniejsza jest jednak biologia molekularna, dzięki której hodowcy są w stanie skrócić cały proces do trzech lat. To ważne wobec postępujących zmian klimatycznych, np. czy dana odmiana będzie odporna na suszę. Jeśli mamy odporną odmianę o dobrych cechach użytkowych, czyli płytkie oczka, dobry smak, dużą zawartość antocyjanów, które są antynowotworowe, to nie oznacza, że choroby będą stały w miejscu. W grę wchodzi zmienność genetyczna, nieustanna ewolucja. Dlatego trzeba tworzyć nowe odmiany ziemniaków i innych roślin. Drugi powód to plenność, czyli wydajność i optymalizacja hodowli. Dziś można uzyskać od około 60 do 100 ton ziemniaków z hektara, co kiedyś nie było możliwe. Niegdyś jak udało się zebrać 20 ton, to było dobrze.

Jakie są najpopularniejsze odmiany ziemniaka i czy to się zmienia w czasie?
Tak, różnie to bywa na przestrzeni lat. Wszyscy pamiętamy choćby Bryzę. Dziś jest raczej niszowa. Był moment, że popularne były Denar i Lord, zresztą do dziś są poszukiwane przez rolników. Obecnie prym wiedzie Vineta. Swego czasu to było 90 procent uprawy w Polsce. Dużo zmieniło wejście do Polski amerykańskich barów szybkiej obsługi w latach 90. XX w. Do produkcji długich frytek wykorzystuje się np. odmiany Innovator i Ludmilla. W Polsce cały czas utrzymuje się też odmiana Jurek.

Czy ze wszystkich odmian da się zrobić frytki?
Teoretycznie tak, np. jeśli ktoś chce mieć czarne frytki. Są odmiany, które w procesie gotowania czy smażenia szybko się rozlatują, więc byłoby trudne, by ze wszystkiego zrobić frytki.

Z czego wynika to, że w różnych częściach Polski możemy trafić na ziemniaki bardzo smaczne, a gdzie indziej - z naszej perspektywy - wprost przeciwnie?
Coś w tym jest. Można zauważyć, że Polska dzieli się na obszar do Wisły i od Wisły. W zachodniej części Polski często spotkać można najczęściej odmiany o żółtym, ładnym kolorze. Po drugiej stronie Wisły dominują ziemniaki o białym miąższu, np. Irga. Dla człowieka, który wychowany jest na żółtych ziemniakach, nie jest to atrakcyjne. I odwrotnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trochę nie umiemy docenić ziemniaka. A to do niego może należeć przyszłość - Głos Koszaliński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński