Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Gołubowski: Chcemy pobić najlepszy wynik w historii klubu. Zespół mamy silniejszy

Maurycy Brzykcy
Maurycy Brzykcy
Adam Gołubowski rozpocznie trzeci sezon pracy z Olimpią. W pierwszym miał tylko wiosnę, w drugim właściwie tylko jesień.
Adam Gołubowski rozpocznie trzeci sezon pracy z Olimpią. W pierwszym miał tylko wiosnę, w drugim właściwie tylko jesień. Olimpia Szczecin
- Mpeh Bissong ma potencjał, by zostać czołową zawodniczką w lidze na swojej pozycji - mówi trener Olimpii Szczecin, Adam Gołubowski. Jego zespół w weekend inauguruje nowy sezon w ekstralidze piłkarskiej kobiet.

Jak wygląda według pana skład Olimpii Szczecin przed startem nowego sezonu, jest mocniejszy niż w ubiegłym?

Odejście Roksany Ratajczyk do Górnika Łęczna to jest dla nas poważny cios. Na szczęście udało nam się uzupełnić kadrę i myślę, że jest ona wyrównana i mamy sporo możliwości. Oczywiście, boisko wszystko zweryfikuje. Ale tak, uważam, że mamy mocniejszą kadrę, bo sporo zawodniczek się rozwinęło.

Dwa słowa o nowych zawodniczkach, Piątek i Radkiewicz to młode bramkarki.

Tak, mamy cztery zawodniczki na pozycję bramkarki, ale 20-letnia Natalia Piątek i tak jest z nich najstarsza. Ona wraca po dwuletniej przerwie. Ma potencjał. Przyszła do Olimpii, by się odbudować i ja oczekuję wyższego poziomu w bramce niż to było w poprzednim sezonie, gdy broniły Sara Kierul i Joanna Pastusiak. Widać, że po wzmocnieniu rywalizacji na tej pozycji one również zaczęły trenować mocniej i bardziej skoncentrowane. Na dziś wydaje się, że zaczniemy z Pastusiak w bramce, ale bronić będzie zawsze najlepsza zawodniczka. Nie wykluczam więc zmian w trakcie sezonu, gdy forma nie będzie najwyższa.

Monika Kędzierska i Weronika Szymaszek to powroty do Olimpii.

Niby tak, ale gdy one grały w klubie, to mnie tu jeszcze nie było. Dla mnie więc są to nowe zawodniczki. Są to z pewnością wzmocnienia linii obrony i mamy nadzieję, że nasz zespół będzie przez to tracił mniej goli.

Julia Szerszeń zostaje ponownie wypożyczona z Górnika, bo wiosną nie pograła.

Tak, to młoda zawodniczka, bardziej uzupełnienie składu. Występuje na kluczowej pozycji, w środku obrony, a tu zawsze trzeba być maksymalnie pewnym i skoncentrowanym. Młoda napastniczka pomyli się cztery razy w ataku, nic złego się nie dzieje. Pomyłka na środku obrony kosztować może przegraną w meczu.

Kamerunka w ataku, Christiana Mpeh Bissong, to może być gwiazda ligi, czy bardziej tylko wzmocnienie Olimpii?

Ma potencjał, by zostać czołową zawodniczką w lidze na swojej pozycji. Ale znowu, boisko te prognozy zweryfikuje. W Polsce gra się trochę agresywniej, niż w Afryce. Do tego dochodzi komunikacja. Gdy jest z piłką przy nodze, wygląda to dobrze. Musimy popracować u niej także nad odbiorami i defensywą, gdy to przeciwniczki mają piłkę, a ma z tym problemy. Na treningach pokazuje swój potencjał. Jeżeli będzie strzelać dla nas gole i asystować, możemy powalczyć o lepszą pozycję niż w poprzednim sezonie (7. miejsce - dop. red.).

Co dla Pana będzie postępem w tym sezonie, chodzi tylko o możliwe wyższe miejsce, czy coś innego?

Zazwyczaj trafiają mi się zespoły młode, gdzie priorytetem jest rozwój zawodników czy zawodniczek. No, ale za cel postawiłem sobie wyrównanie albo pobicie najlepszego miejsca Olimpii w ekstralidze, a była to 5. lokata. Chciałbym także, by w kadrze do lat 19 grały przynajmniej trzy dziewczyny z naszego klubu, może nawet cztery. Oczywiście kolejnym takim celem jest wprowadzenie piłkarki do dorosłej reprezentacji Polski kobiet prowadzonej przez Miłosza Stępińskiego.

Nie myśli pan, że z powodu drugiej fali koronawirusa, rozgrywki znowu zostaną wstrzymane?

Nie chcę o tym myśleć. Nie analizuję tego, co się dzieje w związku z pandemią. Nie uważam, byśmy mieli teraz drugą falę zachorowań, wydaje mi się, że przeprowadzamy zwyczajnie więcej testów na obecność wirusa. Brałbym przykład ze Szwecji. Ci, którzy powinni uważać na zdrowie, niech uważają. Reszta powinna normalnie żyć. Izolowanie sportu nic tu nie pomoże. Mam więc nadzieję, że nikt takiej głupie decyzji o zawieszeniu rozgrywek nie podejmie.

Góra tabeli w tym sezonie będzie bez zmian, czyli stałe ekipy w walce o medale? A może prognozuje pan jakieś niespodzianki?

Myślę, że w tym sezonie taką niespodziankę może sprawić AZS UJ Kraków, kto wie, czy nie pokusi się o mistrzostwo. Doceniam to, jak grają, jak budują drużynę. Latem się wzmocnili i myślę, że stać ich na wiele. W dalszej kolejności do złota są Czarni Sosnowiec, Górnik Łęczna i Medyk Konin.

A Olimpia zaczyna właśnie od wyjazdu do Sosnowca, od meczu z faworytem do medalu. Czego można się spodziewać po spotkaniu z Czarnymi?

Liczymy, że nie będzie to jednostronny pojedynek, że uda nam się nawiązać wyrównaną walkę, a nawet w niektórych fragmentach zdominować przeciwniczki. Na pewno postaramy się o gola. W każdym meczu chcemy zwyciężać i nie inaczej będzie w Sosnowcu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński