O Arnoldzie Borasiu transseksualiście ze Świdwina pisaliśmy jako pierwsi, kiedy to rozpoczynał kurację hormonalną, która miała przygotować go do operacji zmiany płaci.
Już wtedy Arnold był po szeregu badań i testów, potwierdzających jego transseksualizm i leczył się w warszawskim Zakładzie Psychosomatyki, Seksuologii i Patologii Więzi Międzyludzkich. By móc poddać się operacji zmiany płci, którą wykonują lekarze szpitala Klinicznego Akademii Medycznej w Gdańsku, przed sądem musi odbyć się sprawa dotycząca ustalenia płci.
Dopiero na mocy prawomocnego wyroku Arnold Boraś będzie mógł sprostować swój akt urodzenia i wystąpić o nowy dowód osobisty, uwzględniający jego nowe imię i płeć, a tym samym zyskać nowy numer PESEL. Stąd dzisiejsza rozprawa w koszalińskim Sądzie Okręgowym.
A procedura prawna jest taka - to Arnold Boraś, mimo że jest pełnoletni, musiał wytoczyć powództwo przeciw swoim rodzicom, licząc się z tym, że ich sprzeciw może przedłużyć postępowanie sądowe. I tak się niestety stało.
- To dla mnie przepustka do wolności, do życia w zgodzie z moją naturą. Jedyna szansa na normalność - tłumaczy swą decyzję Arnold Boraś. Ale droga do wolności nie jest prosta. Najpierw psychiatra i psycholog stawiają wstępną diagnozę i oceniają, czy potrzebna jest wizyta u seksuologa.
Operacji nie podejmie się żaden lekarz jeśli pacjent nie przedstawi nowego aktu urodzenia i nowego dowodu osobistego ze zmienioną tożsamością. Takich formalności można dokonać wyłącznie na podstawie prawomocnego wyroku sądu.
- W ciągu ostatnich lat mieliśmy dwie sprawy dotyczące ustalenia płci, ostatnią w ubiegłym roku. Powództwo wytacza się przeciwko rodzicom i ich sprzeciw może przedłużyć postępowanie - informuje sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Kuracji hormonalnej, ani samej operacji nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia. Łączny koszt to prawie 14 tys. złotych. Koszty sądowe i adwokackie - to dalsze 3 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?