MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tour de France. Belg van Aert wycofał się z powodów rodzinnych. Bardziej się przyda przy wsparciu żony niż lidera wyścigu z jego teamu

Jacek Kmiecik
Belg Wout van Aert, Duńczyk Wilco Kelderman i lider wyścigu Duńczyk Jonas Vingegaard – wszyscy z grupy Jumbo-Visma
Belg Wout van Aert, Duńczyk Wilco Kelderman i lider wyścigu Duńczyk Jonas Vingegaard – wszyscy z grupy Jumbo-Visma EPA/PAp
Belg Wout van Aert (Jumbo-Visma) wycofał się przed startem 18. etapu wyścigu Tour de France, z Moutiers do Bourg-en-Bresse (184,9 km). Jego team poinformował, że 28-letni kolarz wrócił do domu, aby być z rodziną, która wkrótce się powiększy.

Van Aert odjechał wesprzeć swoją żonę przy rodzeniu

– Po konsultacji z zespołem zdecydowałem, że moje miejsce jest teraz w domu. Miałem cały czas w głowie, że wrócę, kiedy moja żona będzie mnie potrzebować. Ten czas nadszedł

– powiedział van Aert, który zajmował 23. miejsce w klasyfikacji generalnej „Wielkiej Pętli”.

Jego kolega z teamu – Duńczyk Jonas Vingegaard pewnie prowadzi w wyścigu i trudno przypuszczać, by nieobecność Van Aerta mogła na to wpłynąć. Na cztery etapy przed końcem lider ma ponad siedem i pół minuty przewagi nad drugim Słoweńcem Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates).

Vingegaard nie bierze nic, czego nie dałby swojej córce

Vingegaard rozumie skeptycyzm wobec niesamowitych występów na trasach wyścigów kolarskich, ale zarzeka się, że jest całkowicie „czysty”, jeśli chodzi o doping:

– Rozumiem, że trudno jest wierzyć kolarzom, biorąc pod uwagę przeszłość tego sportu. Myślę, że dziś jeździmy inaczej niż 20 lat temu. Ja mogę powiedzieć z ręką na sercu, że nie biorę nic, czego nie dałbym swojej córeczce. A na pewno nie dałbym jej środków dopingujących

– stwierdził „Danish Dynamite”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek rozstaje się z trenerem!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński