Wszystkie wymazy są dla personelu i kadry obozowej pozytywne. Badanie żywności, w tym podejrzewanego o przyczynę zatrucia kotletu w panierce też nie przyniosły rezultatów. Na próbkach nie wyhodowano ani salmonelli, ani gronkowca.
- W wymazach z naczyń i sprzętu kuchennego stwierdzono natomiast pałeczki coli - mówi Renata Opiela rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarnej w Szczecinie.
Cała kuchnia i sprzęt muszą być odkażone. Do tej pory kuchnia obozowa była zamknięta. Teoretycznie po dezynfekcji może być ponownie uruchomiona.
- Dotychczas nikt z obozu nie zwrócił się do nas o ponowne uruchomienie kuchni - stwierdza Elżbieta Dembowska zastępca Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Gryficach. - Jednak przed jej uruchomieniem i tak musimy sprawdzić wszystko na miejscu. Jak upewnimy się, że nie ma zagrożeń wydamy stosowną decyzję zezwalającą na uruchomienie.
Dziś komendant obozu otrzyma oficjalną informację o wyniku badań wymazów i żywności. Do tej pory, w związku z zamknięciem kuchni, musiał żywić dzieci w innym ośrodku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?