Stal Mielec to dla Pogoni bardzo niewygodny rywal. Szczecinianie wygrali z nim tylko raz w siedmiu meczach. W ostatniej kolejce przegrali 26:36. Tak wielu bramek nie stracili od feralnego meczu z Azotami Puławy, gdy 12 marca przegrali w zdziesiątkowanym składzie 25:49.
- W szatni byliśmy bardzo zmotywowani. Wyszliśmy na boisko i pach - nie ma drużyny. Każdy chciał, próbował w pojedynkę, ale samemu nie da się wygrać meczu - ocenia Łukasz Gierak, rozgrywający Pogoni.
Szczeciński zespół, podobnie jak w poprzednich sezonach, opiera się na kwartecie Zydroń- Konitz-Bruna- Zaremba. Pierwszego i ostatniego, a także bramkarza Lecha Kryńskiego zabrakło w meczu ze Stalą i nie zobaczymy ich co najmniej do końca roku.
- "Zyga" na boisko! - krzyczeli rozczarowani kibice, po każdym z czterech zmarnowanych rzutów karnych.
- Na pewną z tą trójką byłoby nam łatwiej, bo ci zawodnicy ciągnęli nasz zespól w trudnych momentach. Nie można jednak zasłaniać się kontuzjami, bo one są w każdym zespole. Bez tych graczy musimy pokazać jeszcze większą wolę walki i ambicję, a tego nam zabrakło - zaznacza Gierak.
26-letni rozgrywający, pod nieobecność Zaremby, miał być filarem defensywy. Jednak w tym elemencie Pogoń najbardziej zawiodła.
- W obronie przez cały mecz graliśmy bardzo źle - nie owija w bawełnę zawodnik. - A przecież zdążyliśmy przyzwyczaić, że nasza obrona jest bardzo mocna i dzięki niej wygrywaliśmy mecze.
Przed Pogonią najtrudniejszy etap jesiennych gier. W terminarzu kolejno: Górnik Zabrze (wyjazd), Orlen Wisła Płock (dom), Vive Tauron Kielce (wyjazd) i Chrobry Głogów (wyjazd).
- Gdzie szukać optymizmu przed tymi meczami? W naszych umiejętnościach, bo wiemy, że umiemy grać. To pierwszy mecz, który zagraliśmy tak słabo. Każdy zespół ma słabsze momenty w rundzie. Miejmy nadzieję, że nasz już minął. Ze Stalą zagraliśmy na 30 procent naszych możliwości - kończy Gierak.
Górnik Zabrze, najbliższy rywal Pogoni, w ostatniej kolejce niespodziewanie przegrał z Zagłębiem Lubin 33:34. Brązowych medalistów z poprzedniego sezonu zatrzymał bramkarz Miedziowych, Jurij Szamryło. Na drugą taką wpadkę w ciągu tygodnia Górnik nie może sobie pozwolić, zwłaszcza przed własną publicznością. Zapowiada się więc starcie dwóch podrażnionych rywali. Niedzielny mecz (godz.17.30) będzie transmitowany w Polsacie Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?