Był trzeźwy. Do zdarzenia doszło wczoraj po południu. Mężczyzna osobiście wezwał pogotowie.
Twierdził początkowo, że dziecko spadło z tapczanu. Ale lekarz nabrał wątpliwości. Dziecko miało siniaki na całym ciele, rozciętą wargę. Wezwał policję.
Mężczyzna został zatrzymany. Przyznał się do winy. Twierdzi, że był zdenerwowany po kłótni z żona. Pobił dziecko, gdy kobieta wyszła z domu.
- Usłyszał zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia oraz uszczerbku na zdrowiu - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z zachodniopomorskiej policji.
Dziś 24-latek będzie przesłuchiwany przez prokuratora. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo.
Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?