Pierwszym chętnym był młody człowiek, który chciał nie tyle poczuć, jak się siedzi w prezydenckim fotelu, co opowiedzieć prezydentowi o swoim pomyśle na ulepszenie strefy. Z zawodu jest informatykiem. Nie chce zdradzać swojego nazwiska.
- Pan przedstawił mi bardzo dobry pomysł na polepszenie działania Strefy Płatnego Parkowania - mówi prezydent Krzystek. - Pomysł wydaje się bardzo ciekawy i realny. W poniedziałek przedstawię go naszym informatykom. Zobaczymy, co powiedzą. Bliższych szczegółów nie zdradzę.
Kolejną sobą była pionierka Szczecina Halina Łabaziewicz. Pokazała prezydentowi plakat z lat pięćdziesiątych, gdy tańczyła jeszcze w zespole pieśni i tańca.
- Mam też unikalny dokument wypuszczony przez Służbę Bezpieczeństwa, który chwali rodziny SB-eków za wierną postawę podczas strajków w roku 1970 - wyjęła poźółkły papier. - To rzadki dokument, ale może zainteresuje pana, bo pan jest taki młody i tych czasów nie pamięta - dodała.
Po tym przychodzili inni. Nieśmiało podchodzili do fotela, a później byli zdziwieni, że jest podobny do każdego innego. Tyle, że stoi w gabinecie prezydenta Szczecina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?