Jego dokonania na trwałe wpiszą się w historię miasta. Profesor przed laty kierował stacją hodowlaną PZŁ w Czempiniu, później przeniósł się do Dobrogoszczy koło Szczecinka, gdzie stworzył Ośrodek Reintrodukcji Sokoła Wędrownego. W swoim domostwie prowadził też azyl dla chorych i rannych dzikich zwierząt. Nie ma chyba dziecka w Szczecinku, które choćby raz nie odwiedziło domu Profesora. Jego wielką pociechą była wydra o imieniu Wituś. Kto z nas nie brał też udziału w dziecięcej akcji i nie pomagał zbierać żołędzi dla samicy dzika o imieniu Lusia?
Był Profesor człowiekiem wielkiego serca. Nade wszystko umiłował las i jego mieszkańców. Był też myśliwym i doskonałym strzelcem, ale - jak zawsze podkreślał - strzelał tylko w ostateczności, kiedy wymagała tego sytuacja. Takim Człowiekiem i Kolegą wspominali Go dziś m.in. towarzysze łowieckich przygód z Koła PZŁ "Oszczep" w Szczecinku.
Profesor odszedł przeżywszy 79 lat. Uroczystości pogrzebowe poprzedziła Msza Święta za Jego Duszę w Kościele pw. Miłosierdzia Bożego. Nie publikujemy zdjęć z pogrzebu. Chcemy, bowiem zapamiętać Go takiego, jaki był, wśród swoich ukochanych zwierząt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?