Około 500 uczestników niosło niemal 100 relikwii świętych patronów, świece oraz 30 kadzielnic, śpiewając jednocześnie Litanię do Wszystkich Świętych.
Noc, świece, ludzie bardzo młodzi, starsi i ci najstarsi, a nawet rodzice z wózkami dziecięcymi.
Powodem zorganizowania procesji jest postępująca w ostatnich latach sekularyzacja Dnia Wszystkich Świętych. Jak mówi Prezes Fundacji Małych Stópek, ks. Tomasz Kancelarczyk moda ta, jest „obrazoburcza wobec naszego przywiązania do czci świętych oraz pamięci o zmarłych”. Kapłan określa to wprost:
– To co się dzieje wokół nas rodzi potrzebę ukazania tego, co w naszej wierze jest piękne i zachwycające.
I dodaje, że pochód jest skonfrontowany z upamiętnieniem reformacji, podczas której odrzucono kult Świętych. A 31 października to także dzień współcześnie degradowany przez zachodnie Halloween.
– Procesja ukazuje głębię oraz mistykę kultu, związaną z wyjątkowym dla katolików dniem – wyjaśnia. - W Kościele katolickim zaplecze duchowe jest swego rodzaju ojcem inicjatyw. W dzisiejszym świecie, z jednej strony tak bardzo odduchowionym, a z drugiej naszpikowanym magią i zabobonami, potrzeba autentycznej mistyki, wypływającej z życia Kościoła.
Jak twierdzi kapłan, mistyczna procesja jest swego rodzaju egzorcyzmem, w trakcie którego uczestnicy wezwą pomocy Wszystkich Świętych i poproszą o wstawiennictwo w sprawach, które dotykają ich życia.
Procesja przeszła ulicami Szczecina kierując się do katedry, gdzie celebrowano Msza św. Podczas Eucharystii wierni modlili się o wstawiennictwo Wszystkich Świętych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?